Trzoda chlewna

- Ze względu na pogodę w dalszym ciągu brakuje impulsów popytowych. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkie dostępne tuczniki wciąż znajdują swoich nabywców - czytamy w uzasadnieniu zrzeszenia VEZG do dzisiejszej rekomendacji ceny tuczników na dużej giełdzie w Niemczech. 

Po tym, jak w zeszłym roku hodowcy trzody chlewnej ponieśli ciężkie straty ekonomiczne, pogłowie świń w Chinach jest obecnie redukowane. Na koniec marca spadek liczby świń o ponad 5% w porównaniu z rokiem poprzednim. Zmniejsza się także liczba loch i ubojów, co jednak nie prowadzi do podwyżek cen żywca ze względu na zmniejszony popyt na mięso.

Cena tuczników na małej giełdzie niemieckiej została utrzymana na poziomie ustalonym 22 marca br. Jednocześnie dzisiejsza licytacja przyniosła najniższą podaż świń rzeźnych od 23 stycznia br. Pomimo niewielkiej liczby wystawionych tuczników, jedna partia zwierząt nie znalazła nabywcy. 

- Na rynku prosiąt wciąż panuje spokój. Popyt jest dobry, a podaż można alokować bez problemów. Sytuacja na rynku jest zatem stabilna, a większość europejskich notowań prosiąt pozostaje niezmienna – komentuje aktualny stan rynku organizacja Danske Svineproducenter.

Krajowi hodowcy świń krótko cieszyli się podwyżkami cen tuczników. O ile stawki za żywiec wieprzowy jeszcze nieznacznie wzrosły dzisiaj, tak już w relacji do notowań z ubiegłego tygodnia spadła przeciętna wycena świń rzeźnych w wadze poubojowej. 

W ostatnich trzech licytacjach zdecydowanie poprawiła się sprzedaż tuczników na małej niemieckiej giełdzie. Przy nieco niższej podaży niż w dwóch poprzednich aukcjach, dzisiaj sprzedano komplet licytowanych świń. Pomimo tego, cena nie uległa zmianie. 

- Na rynku europejskim nie zaszły w ostatnim tygodniu żadne duże zmiany. Utrzymuje się równowaga pomiędzy podażą a popytem, ​​ale w Niemczech jest obecnie więcej świń, niż oczekiwano na początku roku, co budzi niepewność, co do tego jak rynek będzie rozwijał się w przyszłym miesiącu  - mówi Mads Stougaard, dyrektor ds. marketingu w Danish Crown.

Od ponad miesiąca ceny warchlaków w Danii pozostają na niezmiennym poziomie. Niemniej w przeliczeniu na polską walutę, w ciągu tygodnia stawki wzrosły o blisko 6 zł/szt. To rzecz jasna wynik wyraźnego wzrostu kursu duńskiej korony. 

Duński gigant w produkcji mięsa, firma Danish Crown, ma problem z wysokim eksportem prosiąt i spadającym pogłowiem tuczników. Dlatego firma chce teraz zamienić producentów prosiąt w udziałowców i mocniej związać ich z nimi. Nowy model daje hodowcom gwarancję zakupu i zwrot pieniędzy, ale wprowadza też obowiązek dostawy zwierząt.  

Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego dotarła do informacji przekazanych przez Brytyjczyków polskim służbom weterynaryjnym, że już niedługo, bo od 1 lipca, eksport polskiej wieprzowiny do Wielkiej Brytanii może ulec dużemu ograniczeniu.

Podczas trzydniowej podróży kanclerza Olafa Scholza do Chin rozmawiano m.in. o zmniejszaniu barier w handlu produktami rolnymi. Mówi się, że ekspertom obu stron powierzono koordynację warunków handlu wieprzowiną z obszarów wolnych od ASF w Niemczech.

Na niemieckim rynku świń rzeźnych sytuacja jest stabilna. - W dalszym ciągu panują zrównoważone warunki podaży i popytu, co skutkuje brakiem zmian cenowych w kolejnym tygodniu ubojowym – informuje zrzeszenie VEZG, które rekomenduje cenę tuczników na dużej giełdzie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) zaktualizował swoją kwartalną prognozę dotyczącą światowej produkcji mięsa i handlu zagranicznego. W bieżącym roku amerykańscy eksperci spodziewają się nieznacznego spadku światowej produkcji wieprzowiny i nieco większego wolumenu handlu zagranicznego niż w roku poprzednim.

Na małej giełdzie tuczników w Niemczech panuje w ostatnich tygodniach wyjątkowy spokój. Od 22 marca zasadniczo nie zmieniła się wycena świń rzeźnych. Dwie ostatnie licytacje przyniosły lepszą sprzedaż, co jednak nie okazało się wystarczającym impulsem do wyraźnych podwyżek. 

Na rynku prosiąt nic nowego. Podaż, jak na tą porę roku, nie jest zbyt duża, natomiast popyt jest dobry. Do wzrostu cen brakuje jednak wyraźnych podwyżek na europejskim rynku świń rzeźnych.

Na rynkach zachodnioeuropejskich ceny tuczników stoją w miejscu jak zamurowane. Natomiast na rodzimym podwórku deficyt żywca wieprzowego sprawia, że stawki rosną już drugi tydzień z kolei. Dzisiaj odnotowaliśmy podwyżki średnich cen skupu świń rzeźnych na poziomie groszy za kilogram. 

- Na rynku krajowym rynku ostatnie dwa tygodnie przyniosły wyraźne ożywienie. Pomimo stagnacji na rynku niemieckim, krajowe skupu podniosły cenę o około 0,50 zł/kg wagi poubojowej – zauważa Aleksander Dargiewicz ze związku Polpig.

Na małej niemieckiej giełdzie tuczników kształtują się czynniki prowzrostowe. Na dzisiejszej licytacji wystawiono mniejszą liczbę świń niż we wtorek, ale odnotowano dużo większą sprzedaż. Wyższa była też stawka maksymalna proponowana przez kupujących, choć średnia wycena tuczników pozostała na poziomie sprzed kilku dni. 

- W najbliższej przyszłości przewidujemy stabilizację cen skupu trzody chlewnej na dosyć niskim poziomie, w połączeniu ze stabilną sytuacją dochodową rolników, wynikającą z niskich cen skupu zbóż paszowych i kukurydzy – prognozuje Wielkopolska Izba Rolnicza, która prezentuje również kwietniową kalkulację opłacalności produkcji żywca wieprzowego.

Produkcja wieprzowiny w Brazylii osiągnęła 4,5 mln ton w 2023 r. i oczekuje się, że w 2024 r. wzrośnie do 4,7 mln ton, co będzie kolejnym rekordowym rokiem.