Kto ma owce ten ma co chce! – powiada stare przysłowie. W latach kryzysu raczej mawiano, kto ma owce, ten jest baran… ale mamy nadzieję, że ta pesymistyczna wizja właśnie przemija. Tradycyjne pasterstwo wraca do łask w wielu częściach Europy, hodowla i chów owiec stają się całkiem przyjemnym hobby. Pisaliśmy już z resztą o tym wielokrotnie w naszym dziale na portalu CenyRolnicze.pl.
W pandemicznych, czy postpandemicznych czasach ludzie poszukują wytchnienia i spokoju. Jeszcze nie bardzo wyobrażamy sobie jak będzie wyglądała letnia turystyka, ale już wiemy, że po obfitych deszczach i aktualnie pięknej pogodzie pastwiska są wyjątkowo piękne. Zieleń dosłownie bije po oczach, w mocno uspokajającej barwie. Jednak to nie wypoczynku poszukiwaliśmy, a możliwości dokończenia projektu o relacjach owce – pasożyty – drapieżniki – ludzie. Każdy z tych elementów składowych, to praktycznie wielka opowieść, a ich wzajemne interakcje bywają wręcz nieprzewidywalne. By je poznać już nie wystarczają zwykłe ankiety, rozmowy z ludźmi, czy też obserwacje terenowe. Potrzeba porządnych eksperymentów, stosowania zaawansowanego sprzętu i przede wszystkim dobrej współpracy z hodowcami. Nie chcemy chwalić dnia przed zachodem słońca, więc o wynikach napiszemy, gdy już ujrzą światło dzienne w postaci publikacji naukowych, a teraz jedynie chcemy podzielić się naszą radością.
Jak to czasami w terenie bywa, od początku prześladował nas pech. Wcześniej zamknięte granice z powodu COVID-19, później kłopoty z ustawianiem kamer, niespecjalnie przygotowanych na deszczowa wiosnę, czy też trudności w koordynacji sprzętu, wspomnianych kamer, noktowizorów, kamer termowizyjnych, akcelerometrów i drona. Na szczęście już wszystko działa i pewnie wczesną jesienią otrzymamy kolejne wyniki.
Zapis z jednej z kamer okazał się tak relaksujący, że zachęceni przez innych, przygotowaliśmy na jego podstawie krótki filmik: https://www.youtube.com/watch?v=yjBc-Cj3uKs
Z poczucia reporterskiego obowiązku jesteśmy winni tylko małe wyjaśnienie. Nagrania dokonano kamerą SONY HDR-AS50 w dniu 24 czerwca 2020 wieczorem, w miejscowości Bystrzyca (Zaolzie, Republika Czeska). W tle słychać przynajmniej kilka gatunków ptaków i szczekanie psa, ale głównymi bohaterami są owce. Najpierw skubiące trawę w końcu pastwiska, a później przywołane na noc do stodoły – to jedno z zabezpieczeń stosowanych tutaj w obronie przed drapieżnikami (głównie wilkami).
W czasach koronawirusa chętnie oglądano zapisy kamer z ptasich gniazd. Skandynawska miłość do kamer założonych na lokomotywy jadące przez góry i filmujące mijane krajobrazy czy kino islandzkie – to były nasze inspiracje. Powtarzamy inspiracje i zdecydowanie nie mamy aż takich ambicji. Wiemy jednak, że w czasach deficytu natury, poszukiwania spokoju wewnętrznego, oglądanie przyrody, choćby zdalne, bardzo pomaga! Zatem miłych wrażeń i zdrowia!
Państwu Annie Trlifajovej i Romanowi Cieślarowi bardzo dziękujemy za umożliwienie prowadzenia badań i nagrywania filmów na ich farmie. Aniczko i Romanku – bez Was by tego nie było!
Prof. dr hab. Piotr Tryjanowski
Dr inż. Stanisław Świtek
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Pastwisko już przygotowane do działań.
Montowanie kamery z możliwością podglądu obrazu na smartfonie.
Dronem wykonujemy pomiary zdalne.
Podstawą działań są zdrowe owce – te – rasy szetland - korzystają ze specjalistycznych lizawek.
Sprzętu, owiec i domostwa pilnują psy pasterskie. Na zdjęciu Lara – młody owczarek podhalański.