Dobrze, pełna zgoda, tytuł jest troszkę dziwny i jak to mówi młodzież clickbajtowy, ale w świadomy sposób nawiązuje do sytuacji politycznej na Krymie. Czy tego chcemy czy nie, polityka miewa ogromne znaczenie dla nauki, nawet dla tak, zdawałoby się egzotycznych dziedzin oglądanych z wojennej perspektywy, jak ornitologia. Przykładem potwierdzającym jest właśnie opublikowana nasza praca na łamach czasopisma Journal of Vertebrate Biology, a dotycząca dystansów ucieczki pięknego ptaka – dzierzby czarnoczelnej Lanius minor.
Badania prowadzono na Krymie na półwyspie Kercz, w roku 2013, wtedy jeszcze spokojnym i nie zapowiadających bardziej skomplikowanych czasów. W zamiarach mieliśmy powtórzenie prac terenowych, ale dynamika zmian politycznych i działania wojenne uniemożliwiły kontynuację badań. Z tych tez powodów zdecydowaliśmy się na publikację, chociaż świadomi jesteśmy ograniczeń wynikających z tego, że dane zbierano tylko w ciągu jednego sezonu. Z drugiej strony, nie wiemy, kiedy (i czy w ogóle!) kontynuacja prac będzie możliwa, a dzierzby są nie tylko świetnymi gatunkami do obserwacji, charyzmatycznymi, ale także zagrożonymi, stąd wszelkie informacje o nich są bardzo cenne i warte podzielenia się z innymi badaczami.
W stepie szerokim…noc pod chmurką (Fot. I. Kaługa)
Śniadanie na stepie – współautorzy pracy: Dr I. Kaługa i Dr Z. Kwieciński (Fot. I. Kaługa).
Podstawą naszego pomysłu było przyjrzenie się dystansowi ucieczki, który jest miarą dobrze opisująca zachowanie ptaka względem człowieka. Klasycznie możemy to opisać w następujący sposób. W miastach ptaki możemy podchodzić bardzo blisko, wręcz na kilka centymetrów, a przedstawiciele tych samych gatunków w środowiskach naturalnych uciekają z kilkakrotnie większej odległości. Pierwsze analizy wykonane na tzw. surowych danych, także wskazywały, że także u dzierzby czarnoczelnej ptaki na terenach rolniczych uciekają wcześniej niż te obserwowane na obrzeżach miast. Jednak uwzględnienie elementu czasu i odległości wykrycia ptaka i rozpoczęcia podchodzenia do niego celem ustalenia dystansu ucieczki wskazała na jedną prostą zależność. U dzierzby czarnoczelnej zadziałał prosty mechanizm, im ptak wcześniej wykrył obserwatora, tym wcześniej uciekał. I to niezależnie praktycznie od tego na jakiej wysokości siedział, w jakim siedlisku, ani nawet czy podchodzący obserwator patrzył w jego kierunku. Po prostu idzie człowiek, to bezpieczniej brać nogi za pas niż kalkulować jak długo jeszcze warto posiedzieć.
W naszej pracy dyskutujemy także zagadnienie, czy powszechnie stosowana miara dystansu ucieczki, polegająca na tym, że zaczynamy obserwację ptaka z odległości (najczęściej) około 30 metrów, ma szersze zastosowanie? Naszym zdaniem niekoniecznie, zwłaszcza w przypadku siedlisk bardziej zbliżonych do naturalnych, a przynajmniej z niewielką presją ze strony człowieka, gdzie ptaki nie miały możliwości wcześniejszej oceny zagrożenia.
A jak praca już się ukazała, to warto celebrować sukces. Zupełnie nieprzypadkowo udało się wyszukać tematyczne wino.
Praca ukazała się w formule #openaccess i PDF jest dostępny tutaj - kliknij.
Oryginalna praca: Mikula, P., Kwieciński, Z., Kaługa, I., & Tryjanowski, P. (2022). The Crimean population of the lesser grey shrike (Lanius minor) has low behavioural flexibility in its response to approaching humans. Journal of Vertebrate Biology, 71(22038), 22038-1.
Zainteresowanym warto tez wskazać informacje o wcześniejszych wyprawach na półwysep Kercz, które dotyczyły badań kulona i dropia w naszym kraju już nie lęgowych (wymarłych), oraz innych gatunków.
Więcej informacji tutaj:
http://sp9.siedlce.pl/krym-powrot-do-krainy-magii/
https://www.bocian.org.pl/artykuly/krym-wyprawa-marzen