Nie po raz pierwszy okazuje się, że życie pisze scenariusze znacznie bardziej zaskakujące i bardziej dramatyczne niż nawet najlepsze i wciągające widza filmy akcji. Sprawa pewnego wypadku na drodze powoduje duże emocje i dreszcze wśród osób, które ją poznają. Wypadek na drodze, dwa samochody i traktor. Przerażające ofiary i sprawa ciągnąca się latami w sądach różnej instancji. Co się wydarzyło? Jak do tego doszło? Czy można było uniknąć utraty życia, wielkiego uszczerbku na zdrowiu?
Zimowy wieczór i dwa samochody na drodze. Fatalne w skutkach wydarzenie relacjonuje dla Cen Rolniczych biegły sądowy Wojciech Krugiełka, specjalista od rozwiązania tej trudnej sprawy:
- Zdarzenie miało miejsce kilka lat temu na drodze nr 241, prowadzącej z Kcyni w kierunku Wągrowca. W wypadku brały udział dwie młode kobiety jadące drogą publiczną samochodem marki Matiz. Temperatura powietrza wynosiła około 00 C. Była noc. W wyniku nie utrzymania odpowiedniej prędkości wjechały na pole. Miały kłopot z wyjazdem, dlatego udały się po pomoc do najbliższego gospodarstwa i poprosiły rolnika, aby pomógł im wyciągnąć samochód z powrotem na drogę. Gospodarz zgodził się na udzielenie pomocy i przyjechał ciągnikiem na pole z linką stalową, którą zaczepił o Matiza i wyciągnął samochód na drogę. Matiz był ustawiony poprzecznie w stosunku do osi jezdni, a ciągnik stał równolegle do jej krawędzi na środku jedni. Z przeciwnego kierunku do przodu ciągnika nadjechał samochód marki Opel. Kierujący tym samochodem z daleka widział światła na drodze, bo był to jej prosty odcinek. Gdy nieco się zbliżył, to zorientował się, że to ciągnik, gdyż jego światła były umieszczone blisko siebie i stosunkowo wysoko nad jezdnią. Gdy zbliżył się jeszcze bardziej nagle dotarło do niego, że ciągnik ten stoi, a nie jedzie środkiem jezdni. Był zaskoczony zaistniała sytuacją i aby uniknąć zderzenia z ciągnikiem prawymi kołami zjechał na pobocze, nie wiedząc, ze ciągnik był połączony stalową linką z wyciągniętym Matizem. Opel zjeżdżając na pobocze zaczepił o stalową linkę, naciągając ją bardzo mocno i stalowa linka o średnicy 8 mm zerwała się. Naciągnięta i gwałtownie rozerwana linka uderzyła w nogę traktorzysty, który wyszedł z ciągnika, żeby odłączyć Matiza. Światła Matiza nie były widoczne, ponieważ stał w poprzek drogi, a ciągnik nie miał włączonych świateł awaryjnych. Po wjechaniu na pobocze przez Opla linka odrzuciła go na nie jeszcze bardziej i tam uderzył w jedną z młodych kobiet, która znajdowała się za poboczem załatwiając potrzeby fizjologiczne. W wyniku uderzenia przez Opla kobieta zginęła na miejscu.
Zapytaliśmy biegłego czy można było uniknąć tak strasznego w skutkach wypadku. - Tego zdarzenia można było uniknąć w bardzo prosty sposób: ciągnik powinien mieć załączone światła awaryjne. Stał na środku drogi, w ograniczonych warunkach widoczności i to co było za nim było całkowicie niewidoczne dla nadjeżdżających z przeciwnego kierunku - pada odpowiedź.
Co zatem o użyciu świateł awaryjnych mówi „Prawo o ruchu drogowym”?
Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. „Prawo o ruchu drogowym” nazywana „Kodeksem drogowym” zawiera cały artykuł poświęcony obowiązkowi sygnalizowania postoju pojazdu lub przyczepy. Przestrzeganie zasad ruchu drogowego pozwala na uniknięcie większości wypadków i kolizji na drodze. Dlatego poniżej przypominamy przepis odnoszący się do opisanego wypadku.
Art. 50. Prawa o ruchu drogowym
Obowiązek sygnalizowania postoju pojazdu lub przyczepy
1.
Kierujący pojazdem jest obowiązany sygnalizować postój pojazdu silnikowego lub przyczepy z powodu uszkodzenia lub wypadku:
1)
na autostradzie lub drodze ekspresowej - w każdym przypadku;
2) na pozostałych drogach twardych:
a) poza obszarem zabudowanym - w razie postoju na jezdni w miejscu, w którym jest to zabronione, a na poboczu, jeżeli pojazd nie jest widoczny z dostatecznej odległości,
b) na obszarze zabudowanym - w razie postoju na jezdni w miejscu, w którym zatrzymanie jest zabronione.
2.
Postój pojazdu, o którym mowa w ust. 1, należy sygnalizować w sposób następujący:
1)
na autostradzie lub drodze ekspresowej - przez:
a) włączenie świateł awaryjnych pojazdu, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne,
b) umieszczenie ostrzegawczego trójkąta odblaskowego w odległości 100 m za pojazdem; trójkąt ten umieszcza się na jezdni lub poboczu, odpowiednio do miejsca unieruchomienia pojazdu;
2)
na pozostałych drogach:
a) poza obszarem zabudowanym - przez umieszczenie w odległości 30-50 m za pojazdem ostrzegawczego trójkąta odblaskowego i włączenie świateł awaryjnych; w razie gdy pojazd nie jest wyposażony w światła awaryjne, należy włączyć światła pozycyjne,
b) na obszarze zabudowanym - przez włączenie świateł awaryjnych, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne i umieścić ostrzegawczy trójkąt odblaskowy za pojazdem lub na nim, na wysokości nie większej niż 1 m.
3.
Sygnalizowanie, o którym mowa w ust. 1 i 2, obowiązuje przez cały czas postoju pojazdu.
Należy też przypomnieć 3. art. „Kodeksu drogowego”:
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Z widocznością na drodze związany jest również art. Art. 19. „Kodeksu drogowego”, mówiący o tym, że:
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.
Wypadki i kolizje drogowe zdarzały się już od czasu powstania pierwszych samochodów, zdarzają się i z pewnością będą się zdarzać. Można jednak wpłynąć na zredukowanie ich liczby np. poprzez zaprzestanie brawury na drogach, umiejętność przewidywania sytuacji, znajomość i przestrzeganie przepisów, dbanie o stan techniczny pojazdu.
Bądźmy ostrożni na drogach i poza nimi!