Kondycja ozimin na polach. Czy potrzebują już azotu?

Radek Nowicki
kondycja ozimin na polach, azot

Wegetacja w wielu miejscach w Polsce już wystartowała, o czym świadczą nowe przyrosty korzeni i wskaźniki temperaturowe publikowane przez IMGW. Mimo wszystko mamy początek lutego i na dynamiczny rozwój roślin trzeba poczekać nawet 6 tygodni. Czy warto już zastosować pierwszą dawkę azotu?

 

W środku kalendarzowej zimy temperatury umożliwiły wzrost zbożom ozimym i rzepakowi. W wielu powiatach województw zachodnio-pomorskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego, kujawsko-pomorskiego, można już stosować azot na oziminy. W opolskim, łódzkim i pomorskim według wykazu prowadzonego przez IMGW (link) azot można stosować na razie w jednym powiecie, lecz prognozowane temperatury szybko rozszerzą zasięg terytorialny możliwości nawożenia azotem w ciągu najbliższych dni. Zgodnie z zeszłoroczną aktualizacją ustawy „azotanowej” po trzech dniach z temperaturą dobową powyżej 3°C na terenie danej gminy można stosować nawożenie azotowe w roślinach ozimych.

 

Jak się ma rzepak?

 

Kilkunastostopniowe mrozy w styczniu budziły obawy co do przyszłości rzepaku. Skromna okrywa śnieżna i bujnie rozwinięte liście zdołały jednak ochronić stożek wzrostu przed przemarznięciem na zdecydowanej większości plantacji. Obumarciu uległy jedynie część liści wystawionych na działanie siarczystego mrozu oraz krawędzie blaszek mniej dotkniętych liści. Utrata nawet wszystkich liści rzepaku nie stanowi problemu w kontekście przezimowania. Rzepak ma ogromne zdolności regeneracyjne, ale najważniejszy jest zdrowy, nieprzemarznięty stożek wzrostu, z którego nastąpi odbudowa masy liściowej.

 

rzepak mrozy plantacja radek nowicki cenyrolnicze pl

Fot.1. Dobrze rozwinięte plantacje rzepaku przetrwały mrozy w dobrej kondycji.

 

Pod powierzchnią gleby widoczne są już nowe przyrosty korzeni włośnikowych rzepaku. Oznacza to wznowienie wegetacji i zapotrzebowanie roślin na azot. Przez najbliższe tygodnie niedobór azotu będzie negatywnie wpływał na rozwój roślin. Bardzo duże opady deszczu lub śniegu w ciągu ostatnich miesięcy z pewnością wypłukały większość dostępnego azotu mineralnego z zasięgu korzeni roślin. W przypadku tak szybkiego startu wegetacji stosowne będzie podzielenie dawki azotu w rzepaku. Tam, gdzie to możliwe należałoby jak najszybciej dostarczyć ok. 40-60 kg azotu na hektar w zależności od kondycji rzepaku, aby zapobiec wystąpieniu głodu azotowego. Taka ilość azotu wystarczy do pokrycia potrzeb rzepaku w najbliższych tygodniach, kiedy jego wzrost będzie powolny, ale jest niezbędny, aby uniknąć redukcji zawiązków pędów bocznych. Zastosowanie wyższych dawek może być ryzykowne z dwóch powodów. Pierwsze zagrożenie wynika z możliwości wypłukania niezwiązanego z kompleksem sorpcyjnym dużych ilości azotu azotanowego w przypadku wystąpienia gwałtownych opadów. Zastosowanie wysokich dawek szybkodziałających nawozów azotowych na początku lutego mocno pobudziłoby rzepak do wzrostu, bezpowrotnie go rozhartowało, co w przypadku możliwego niespodziewanego powrotu nawet krótkich kilkunastostopniowych mrozów przyniosłoby najgorsze możliwe skutki, czyli wymarzniecie roślin. Z tego powodu w tym sezonie najrozsądniejsze byłoby podzielenie nawożenia azotowego, gdzie pierwszą, nawet niewielką dawkę należy dostarczyć natychmiast, a pozostałą część za 4-6 tygodni, przed rozpoczęciem dynamicznego wzrostu.

 

azot rzepak pedy boczne cenyroonicze pl

Fot. 2. Bez szybkiego podania azotu rzepak będzie redukował zawiązki pędów bocznych.

 

Zboża też rosną

 

Zboża również dobrze przezimowały i wznowiły swoją wegetację, na co wskazują świeże przyrosty korzeni oraz najmłodszych pędów. Jak najszybsze podanie azotu jest konieczne jedynie na najpóźniej sianych plantacjach pszenic, gdzie nie osiągnęły wymaganej liczby pędów. Dla plantacji z 300 roślinami /m2 powinno to być ok 2-3 mocne pędy i 1-2 słabsze, które mogą ulec redukcji. Tak wczesny start wegetacji jest ogromną szansą dla późnych zasiewów po burakach i kukurydzy na nadrobienie rozwoju, a w szczególności wytworzeniu nowych rozkrzewień, które będą powstawały w warunkach krótkiego dnia, czyli do około 20 marca. Po tym terminie natężenie promieniowania słonecznego da sygnał roślinom do rozwoju generatywnego, który rozpocznie się od wydłużania międzywęźli i rozwoju zawiązków kłosów. Pszenice siane w optymalnych terminach nie są przerośnięte ze względu na ograniczone zasoby wody w początkowym okresie rozwoju jesiennego i obecnie znajdują się w odpowiedniej fazie, posiadając 3-4 dobrze rozwinięte pędy i nie wymagają w tej chwili ani dokrzewiania ani redukcji pędów. Jeśli wegetacja będzie dalej postępowała, wówczas za około 2 tygodnie można bez obaw rozpocząć pierwsze nawożenie azotem zbóż, które powinno stanowić ok. 60% całości zaplanowanej dawki.

 

azot zboza potrzeby nowicki cenyrolnicze pl

Fot.3. Zboża z 3-4 rozkrzewieniami nie wymagają szybkiej reakcji nawożenia, ponieważ przez najbliższe 2-3 tygodnie ich rozwój będzie bardzo powolny, a potrzeby azotowe niewielkie.

 

Podejmując pewne ryzyko, na późno sianych pszenicach poprzez podanie w pierwszej dekadzie lutego 60 kilogramów azotu na hektar pobudzi rośliny do rozwoju i poskutkuje wytworzeniem co najmniej 1-2 rozkrzewień do czasu strzelania w pęd. Znacząco poprawi to szansę na uzyskanie dobrego plonu. Druga dawka powinna być zaaplikowana tuż przed fazą wydłużania pędu, aby azot zdążył przemieścić się do strefy korzeniowej. Strategię wiosennego nawożenia azotem należy każdorazowo weryfikować z aktualną sytuacją pogodową. Jeśli nagle okazałoby się, że na najbliższe tygodnie poprzedzające zaplanowane nawożenie nie są prognozowane żadne opady, wówczas nawożenie trzeba wykonać jak najszybciej, wykorzystując pozostałą wilgoć do rozpuszczenia się nawozów i przemieszczenia składników w strefę korzeni.

 

We wcześnie sianych jęczmionach, które posiadają nawet 7-10 pędów należy wstrzymać się z podaniem azotu, aby doprowadzić do redukcji najsłabszych z nich, aby w późniejszym okresie posuch nie osłabiały całej rośliny. Jeczmiona te weszły w zimę z mocno rozwiniętą masa liściową, której część uległa uszkodzeniu. Na obumarłych liściach widać licznie rozwijające się choroby, dlatego należy pomyśleć o zabiegu czyszczącym z wykorzystaniem siarki w najbliższych tygodniach. Jęczmień, który został zasiany nieco później, obecnie znajduje się w optymalnym stadium rozwoju dla obecnych warunków, dlatego z jego nawożeniem możemy postępować standardowo. Jego nawożenie można rozpocząć nieco wcześniej niż pszenicy ze względu na szybciej przebiegające fazy rozwojowe i wcześniejsze dojrzewanie.

 

Radek Nowicki
Autor: Radek Nowicki
Pasjonat rolnictwa i nauki. Łączę oba te zainteresowania pracując w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym jako Specjalista ds. Doświadczalnictwa, oraz ucząc się w Szkole Doktorskiej UTP w dyscyplinie Rolnictwo i Ogrodnictwo. Tematem, którym się zajmuję to nowinka w postaci grochu ozimego i jego mieszanek z zbożami. Szczególnie interesuje mnie uprawa roślin, coraz dokładniejsze poznawanie i wyjaśnianie ich potrzeb. Dążę do tego, aby nauka ułatwiała pracę rolnikom, wskazywała nowe kierunki działań przynosząc zyski im i środowisku.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.   Wszystkie artykuły autora
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz