Antybiotyki są powszechnie używane w produkcji zwierzęcej. NIK zwraca uwagę na fakt, że obecny system nadzoru nie może być skuteczny, a tym bardziej gwarantować, że mięso, które trafia do sprzedaży jest bezpieczne dla zdrowia konsumentów.
Jak wynika z kontroli NIK stosowało je aż 70% hodowców z woj. lubuskiego objętych minitoringiem wody i pasz. W hodowli indyków i kurcząt rzeźnych ten odsetek przekroczył 80%.
Jednym z najbardziej negatywnych następst stosowania antybiotyków jest antybiotykoodporność. Potwierdzeniem tego są wyniki prowadzonych przez lubuskie organy Inspekcji Sanitarnej badań monitoringowych w zakresie antybiotykooporności. Oporność na leki przeciwdrobnoustrojowe stwierdzono w przypadku 25% próbek mięsa drobiowego, 15% mięsa wołowego oraz 10% mięsa wieprzowego.
Wśród zbadanych przez NIK przypadków podanie antybiotyków było uzadadnione względami leczniczymi. Najwyższa Izba Kontroli nie przesądza o zasadności ich podawania, ani nie rozstrzyga czy preparaty były podawane profilaktycznie czy w uzasadnionych przypadkach leczniczych. Natomiast luki w nadzorze nad tym rynkiem są, wg. NIK na tyle poważne, że urzędowy obraz może mijać się z tym faktycznym.
Skala i zakres stosowania antybiotyków w hodowli zwierząt może budzić obawy co do skutków, jakie może to spowodować zarówno obecnie jak i w przyszłości. Stąd NIK chce pilnej zmiany w przepisach dotyczących nadzoru weterynaryjnego.
Źródło: na postawie raportu NIK