U bydła w USA krąży wirus zjadliwej grypy ptaków. Naukowcy odkryli, że w niektórych gospodarstwach mlecznych koty zapadły na tajemniczą chorobę i wkrótce potem padły. Najnowsza analiza potwierdziła, że zakaziły się od krów wirusem H5N1.
Nowe ustalenia: wirus krąży u bydła już od miesięcy
Pod koniec marca w kilku stadach bydła w Stanach Zjednoczonych wykryto wirusa wysoce zjadliwej grypy ptaków H5N1. Był to pierwszy taki przypadek w historii. Zaniepokojeni naukowcy zaczęli przeprowadzać badania zwierząt w kolejnych regionach USA. Pojawiły się również podejrzenia, że ludzie pracujący przy obsłudze bydła mogą zostać zakażeni wirusem. Przynajmniej jeden przypadek choroby u człowieka na to wskazuje.
Relację na ten temat można przeczytać tutaj: Pierwszy przypadek ptasiej grypy u bydła
W trakcie nowych analiz wyszło na jaw, że wirus jest znacznie bardziej rozprzestrzeniony w USA niż wcześniej zakładano. Stwierdzono, że epidemia grypy ptaków u bydła musiała zacząć się miesiące przed jej wykryciem. Większość zakażonych krów nie wykazywała żadnych objawów, dlatego zostało to przeoczone. Dopiero w lutym niektórzy rolnicy zaczęli zgłaszać podejrzaną chorobę u bydła.
U krów w gospodarstwie w Teksasie zaobserwowano wtedy spadek apetytu i nagły spadek produkcji mleka. Dodatkowo u niektórych zwierząt pojawiło się mleko o nietypowym wyglądzie i konsystencji: było gęste i kremowo-żółte, przypominające siarę. Zwierzęta, poddane leczeniu, stopniowo wracały do zdrowia. Nie znano jeszcze wtedy przyczyny choroby. Gdy jednak podejrzane objawy zaczęły pojawiać się na kolejnych fermach, a na ich terenie znaleziono padłe ptactwo, trop padł na wirusa grypy ptaków. I faktycznie, potwierdzono jego wystąpienie u bydła.
Mleko od zakażonych krów jest zabójcze dla kotów
Teraz naukowcy ujawniają, że na części ferm zaatakowanych przez wirusa znaleziono również padłe koty. Przed śmiercią piły krowią siarę lub mleko. Próbki od nich pobrane wskazały, że zakaziły się wirusem grypy ptaków. Ustalenia te opublikował zespół badaczy z Uniwersytetu Stanowego Iowa w czasopiśmie Emerging Infectious Diseases.
Pierwsze przypadki nietypowej choroby i późniejszych zgonów kotów w gospodarstwach mlecznych pojawiły się na początku marca w zachodnim Teksasie i w Kansas. Koty spożyły surową siarę lub mleko chorych krów przebywających na kwarantannie. Wkrótce potem zaczęły się nietypowo zachowywać: były przygnębione, miały sztywne ruchy ciała i problemy z koordynacją (niektóre kręciły się w kółko). Stwierdzono u nich problemy z widzeniem (źrenice nie reagowały na światło, odruch mrugania był osłabiony) i obfitą wydzielinę z oczu i nosa.
21 marca naukowcy zbadali próbki – mleko, surowicę i tkanki – od krów z gospodarstw dotkniętych chorobą. Przeanalizowali także próbki od kotów, które padły na farmach. Potwierdzono, że zarówno bydło, jak i koty były zakażone tym samym, zjadliwym szczepem grypy ptaków H5N1. Naukowcy natychmiast powiadomili o tym państwowe służby weterynaryjne.
Epidemiologiczna zagadka
Objawy, które odnotowano u kotów po spożyciu skażonego mleka i siary były takie same jak we wcześniejszych przypadkach wykrycia grypy u kotów po zjedzeniu chorych, dzikich ptaków lub skażonej karmy z produktów drobiowych. Więcej na ich temat można przeczytać tutaj: Wirusa grypy ptaków wykryto w kociej karmie.
„Nasze odkrycie sugeruje międzygatunkowe przenoszenie wirusa HPAI H5N1 między ssakami i budzi nowe obawy dotyczące możliwości rozprzestrzeniania się wirusa w populacjach kolejnych zwierząt” – stwierdzili autorzy badania.
Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) prowadzi obecnie analizy próbek mleka sprzedawanych w sklepach detalicznych w ponad 38 stanach USA. Póki co przetestowane mleko okazało się wolne od zakaźnego wirusa grypy ptaków. Badania są konieczne, ponieważ potencjalnie mleko zakażonych krów może stanowić zagrożenie dla ludzi. Na szczęście potwierdzono, że wirusa całkowicie zabija pasteryzacja. Picie surowego mleka (a także podawanie go kotom i innym pupilom domowym) od nieprzebadanych krów niesie jednak za sobą takie ryzyko.
Wciąż nierozwikłaną zagadką pozostaje, w jaki sposób bydło zakaziło się grypą ptaków. Zdaniem autorów nowej publikacji, najbardziej prawdopodobnym początkowym źródłem infekcji w gospodarstwach mlecznych było spożycie paszy skażonej odchodami dzikiego ptactwa. Jednak mogło dojść do tego również na skutek skarmiania bydła odpadami z ferm drobiu, o czym pisaliśmy tutaj: Krowy karmiono odchodami drobiu. Tak zakaziły się grypą ptaków.
Cytowane badania:
Ly, Hinh. "Highly pathogenic avian influenza H5N1 virus infections of dairy cattle and livestock handlers in the United States of America." Virulence 15.1 (2024): 2343931.