Eksport irlandzkiej wołowiny do Chin został tymczasowo zawieszony z powodu przypadku atypowego BSE. Decyzja została podjęta po tym jak chorobę wykryto u 14-letniej krowy rasy Limousine z Fethard.
Prowadząc gospodarstwo rolne należy zwracać szczególną uwagę na właściwy nadzór nad zwierzętami gospodarskimi. Zdarza się, że policjanci interweniują, bo takie zwierzęta stają się nieproszonymi uczestnikami ruchu drogowego lub uciekając z zagrody powodują inne zagrożenie. Przykładem takiej sytuacji jest poniedziałkowa interwencja włodawskich mundurowych dotycząca ucieczki z zagrody ok. 20 sztuk bydła.
Dzisiaj na rynku skupu żywca wołowego odnotowaliśmy podwyżki. O kilkanaście groszy wzrosła przecietna stawka za kilogram byka, zarówno w wadze żywej jak i poubojowej.
W ostatnim czasie odnotowujemy podwyżki cen skupu bydła rzeźnego. Na ogół stawki rosną w niewielkim stopniu, choć dzisiejszy wzrost przeciętnej ceny byków należy określić jako zauważalny.
Australijskie zakłady: Kilcoy Pastoral Company, JBS's Beef City, Dinmore oraz Northern Cooperative Meat Company otrzymały zakaz wywozu wołowiny do Chin z powodu problemów z etykietowaniem i świadectwami zdrowia. Nieoficjalnie mówi się o drugim dnie tej decyzji, która dla Australii oznacza ogromne straty finansowe.
- Wesoło nie jest. Raz cena idzie w dół, raz parę groszy do góry, ale ich poziom jest nadal fatalny. Jakieś nadzieje daje skup interwencyjny (dopłaty do prywatnego przechowywania - przyp .red.), ale kiedy on ruszy i na jakich zasadach, to jeszcze do końca nie wiemy. Wielu hodowców, o ile mają gdzie sprzedać, to wstrzymuje się z nadzieją na to, że stawki pójdą w górę - komentuje aktualną sytuację na rynku wołowiny wiceprezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Bydła, Tomasz Zawadzki.
Przed miesiącem samorząd rolniczy zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego z wnioskiem o podjęcie jak najszybszych działań mających na celu przyznanie bezzwrotnej pomocy dla hodowców bydła w postaci premii poubojowej do każdej sztuki w związku trudną sytuacją w gospodarstwach rolnych spowodowaną pandemią COVID-19. Resort rolnictwa nie przewiduje jednak udzielenia takiej formy wsparcia.
- Niestety, ale od poniedziałku ceny znowu poszły w dół. Przed tygodniem obserwowaliśmy podwyżki, ale było to chyba spowodowane jedynie nadzieją na to, że na Zachodzie coś drgnie. Niestety tak się nie stało. Skóra i podroby pozwalały zakładom na sfinansowanie kosztów uboju. Jednak i tu jest pojawił się problem z włoskimi garbarniami, a raczej z oferowanymi cenami. Zakłady raczej będą utylizować ten materiał, co zwiększy koszty funkcjonowania – komentuje aktualną sytuację na rynku wołowiny wiceprezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Bydła, Tomasz Zawadzki.
Ceny za bydło rzeźne w wadze poubojowej poszły w górę. W porównaniu do notowania z minionego tygodnia, kilka groszy na kilogramie zyskały byki, jałówki i krowy. Jednak w porównaniu do stawek oferowanych na początku marca br., aktualne oferty w wadze bitej ciepłej są niższe przeciętnie o 50-60 groszy.
Coraz mniejsze zainteresowanie cielętami z Irlandii. Liczba zwierząt eksportowanych do Holandii i Hiszpanii dramatycznie spadła w ciągu ostatnich kilku tygodni.
- Pojawiają się już ubojnie, które zaprzestały skupu bydła. Większe zakłady i te które mają sklepy nadal funkcjonują. Ceny skupu nadal spadają i sytuacja robi się bardzo zła. Najbliższe tygodnie zapowiadają się dramatycznie – ocenia aktualną sytuację na rynku bydła rzeźnego jeden z podlaskich hodowców.
Śląskie środowisko rolnicze wyraża głębokie zaniepokojenie sytuacją na rynku wołowiny. - Z informacji, które przesyłają nam rolnicy wynika, że w ostatnich kilku tygodniach doszło nie tylko do gwałtownego spadku cen żywca wołowego, głównie młodego bydła, ale występują też problemy z fizyczna możliwością zbytu oraz następuje przesuwanie terminów odbioru, aż do anulowania odbioru włącznie – informuje Roman Włodarz, prezes Śląskiej Izby Rolniczej.
Dzisiaj zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z wnioskiem o podjęcie jak najszybszych działań mających na celu przyznanie bezzwrotnej pomocy dla hodowców bydła.
Dzisiaj na rynku bydła rzeźnego odnotowaliśmy kolejne spadki średnich cen skupu. Wprawdzie obniżki nie są wysokie, ale w obecnej sytuacji, gdy hodowcy stoją w obliczu ogromnych kłopotów finansowych, liczy się każdy grosz.
Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła wniosło do ministerstwa rolnictwa żądanie niezwłocznej interwencji resortu w zakresie ustalenia oczekiwanych przez producentów rolnych cen skupu bydła lub wprowadzenia dopłat. Jednocześnie oczekuje się, by środki funduszu promocji wołowiny zostały przeznaczone na propagowanie spożycia tego mięsa na rynku krajowym. Hodowcy chcieliby również, aby bydło opasowe zostało włączone w program „dobrostan zwierząt”.
Polscy producenci mięsa wołowego zwrócili się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o niezwłoczne zatrzymanie importu mięsa wołowego z Ameryki Południowej oraz przygotowanie się do rozpoczęcia interwencyjnego skupu i przechowywania mięsa. Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych poparła stanowisko Forum Mięsa Wołowego oraz zapowiedziała interwencję w tej sprawie w Copa-Cogeca.
Na rynku bydła mięsnego kontynuowany jest spadek cen skupu żywca wołowego. Obecne stawki nie zapewniają hodowcom opłacalności produkcji i wielu z nich może zaniechać działalności. Kulejący eksport nastręcza wielu problemów, ale być może to dobry moment, by przekonać konsumentów w kraju do walorów wołowiny, która rzadko gości na polskich stołach.
Stawki za skup żywca wołowego nadal spadają. Pojawiają się problemy z płatnościami. Zakłady tłumaczą rolnikom, że nie uregulowano wobec nich należności za dostawy do restauracji i wysyłki zagraniczne, dlatego też mają problemy z płatnościami. Wiele wskazuje na to, że sytuacja w najbliższym czasie nie ulegnie poprawie.
Wycena mięsa bydła poddanego ubojowi z konieczności zakrawa o kpinę. Często jest to mięso niczym nie odbiegające od tego pochodzącego ze zwierząt z uboju konwencjonalnego. Dość powiedzieć, że w przypadku urazowego bydła za 700-kilogramową sztukę można otrzymać zaledwie 600 zł.