- Na rynek krajowy wjeżdża mięso z zagranicy, zwłaszcza z tych krajów, które prowadzą eksport na rynek chiński, bo tam zarabiają na tym mięsie. Resztę mięsa, które mogą puścić poniżej kosztów produkcji, wysyłają na rynek polski i to destabilizuje sytuację – mówi Witold Choiński ze związku Polskie Mięso.
- Surowiec jest bardzo drogi. Ciężka sytuacja jest jeśli chodzi o renegocjacje ceny z sieciami handlowymi. Rynek nie przyjmuje tak wysokich cen, a do tego wpływa do nas dużo surowca z Zachodu – mówi Dariusz Zakrzewski, z zakładu mięsnego Zakrzewscy.
Jak słyszymy w Agrobiznesie TVP, właśnie ten import destabilizuje sytuację na rynku krajowym. Zakłady, które chcą utrzymać skup rodzimego surowca, muszą uwzględniać napływ tego tańszego z Zachodu. - Dlatego ci, którzy prowadzą ubój i rozbiór muszą do części biznesu dokładać. To już kolejny miesiąc, gdy cięcie kosztów w zakładach jest na maksymalnym poziomie – słyszymy w programie telewizji publicznej.
Źródło: Agrobiznes TVP