Policja w Kłajpedzie ujawniła, że na Litwę trafiło 54 890 kg tusz mrożonego mięsa wołowego z Egiptu, które okazało się przeterminowane. Mięso nie nadawało się do spożycia przez ludzi, a jednak trafiło do konsumentów na Litwie. Podejrzewa się, że ładunek z Afryki został rozładowany w porcie morskim w Kłajpedzie, skąd miał trafić również do Polski.
Przeterminowane mięso było przechowywane na terenie jednej z firm działających w powiecie kłajpedzkim, gdzie prowadzono jego sprzedaż. I tak 60 kg trafiło do Kowna, 1900 kg do Szawli, a 16 400 kg sprzedano klientom z Polski. Policja zatrzymała ciężarówkę przewożącą przeterminowane mięso do naszego kraju. Według urzędników mięso miało trafić do sprzedaży. Po przeszukaniu w Szawlach w magazynie znaleziono 1900 kg mięsa, z których część została już pocięta i przygotowana do dalszej sprzedaży. Po przeszukaniu na terenie firmy działającej w okolicach Kłajpedy, w chłodniach znaleziono 42 950 kg tusz wołowych, a także ok. 7 tys. różnego rodzaju mrożonych produktów rybnych, które również nie nadawały się do spożycia przez ludzi. Jak informuje litewska policja, produkty te były nieoznakowane, bez dokumentacji pochodzenia i zdrowia.
O koordynowanie procederem podejrzewany jest szef spółki portowej w Kłajpedzie, któremu zarzuca się również fałszowanie dokumentów, nieuczciwe prowadzenie ksiąg rachunkowych spółki i sprzeniewierzenie części jej pieniędzy.