Francuskie Zgromadzenie Narodowe uchwaliło ustawę, która reguluje kwestie nazewnictwa produktów wegetariańskich mających naśladować wyroby mięsne. Nad Sekwaną nie będzie można stosować nazw takich jak choćby „wegańska kiełbasa sojowa”.
Francja opublikowała w Dzienniku Ustaw zakaz stosowania nazw mięsa dla produktów warzywnych, chociaż procedura powiadamiania na szczeblu unijnym wciąż trwa. Zgodnie z projektem proporcja białek roślinnych i zwierzęcych dla umocowania stosowania nazw takich jak kiełbasa czy szynka powinna zostać określona w drodze rozporządzenia. - Wizerunek łatwowiernego konsumenta, który nie potrafi odróżnić produktu mięsnego od produktu roślinnego - nawet jeśli wyraźnie odróżnia go nazwa produktu - jest paternalistyczny - krytykuje takie rozporządzenie Europejska Unia Wegetariańska (EVU).
Wg oponentów, Francja nie dowiodła, że klienci byli w rzeczywistości wprowadzani w błąd określeniami takimi jak „sznycel wegetariański”. - Badanie przeprowadzone przez niemieckie stowarzyszenie konsumentów, Federalne Stowarzyszenie, pokazuje, że tylko cztery procent klientów nieumyślnie kupuje produkt wegetariański zamiast produktu mięsnego - i odwrotnie - narzeka stowarzyszenie. Francja opublikowała już ustawę w Dzienniku Urzędowym pod koniec maja, nadając jej oficjalny charakter. W tym czasie projekt był nadal niezatwierdzony przez Komisję Europejską. Parlament Europejski również próbuje podejmować temat związany z „zakazem wegańskich hamburgerów”. - Temat był kilkakrotnie poruszany w Komisji ds. Rolnictwa, ale nie został jeszcze ostatecznie omówiony - powiedziała Ronja Berthold, dyrektor ds. Publicznych w EVU w rozmowie z Lebensmittel Zeitung.