Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP z niepokojem przyjęło projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie nowych stawek opłat za czynności wykonywane przez Inspekcję Weterynaryjną. Zgodnie z nim branżę czeka znaczący wzrost opłat za nadzór nad ubojem oraz nowe opłaty za czynności administracyjne. Po proponowanych zmianach koszt nadzoru nad ubojem wzrośnie w zależności od rodzaju ubijanego zwierzęcia od 2 do aż 107% procent!
Z uwagi na konieczność walki o rentowności firm koszty te będą musiały być przerzucone na konsumenta finalnego. W piśmie skierowanym do ministra rolnictwa Stowarzyszenie proponuje, aby wstrzymać planowaną zmianę stawek.
- Jesteśmy także przeciwni pomysłowi wprowadzenia nowych opłat. Dla przykładu przedsiębiorca, który rozpoczynając działalność składa wniosek o wpis do rejestru zakładów już na wstępie zobowiązany jest do wniesienia wysokiej opłaty rejestracyjnej. W dokumencie brakuje też informacji, czy opłata będzie pobierana również w przypadku rozszerzania działalności o kolejne działy produkcyjne. Nową opłatą obciążone zostaną również zakłady, które starają się uzyskać uprawnienia eksportowe do krajów trzecich. Ich wprowadzenie ograniczy liczbę firm, które będą chciały uzyskać zgody na wysyłkę produktów oraz zmniejszy ich konkurencyjność. Przedstawione przez nas przykłady są nowymi opłatami, które dotychczas nie obciążały zakładów. Według nas należy z nich zrezygnować. Ostatnia podwyżka, która według nas jest nieproporcjonalnie wysoka dotyczy opłaty za kontrolę urzędową pierwotnie niezaplanowaną lub konieczną w wyniku niezgodności wykrytej przez podmiot oraz sprawdzającą usunięcie tej niezgodności. Według nas powinna zostać zmniejszona co najmniej o połowę. Jej wysokość może spowodować zaburzenia w przepływie informacji o niezgodnościach stwierdzanych w zakładach – przestrzega Stowarzyszenie.
Podmioty z obawy o wymienioną opłatę (pojmowaną jako karną) mogą unikać informowania o problemach jednostki Inspekcji Weterynaryjnej. W konsekwencji będzie to rodzić patologie w nadzorze. - Branża mięsna ma świadomość wieloletnich problemów Inspekcji Weterynaryjnej, objawiających się niedofinansowaniem i brakami kadrowymi, o których można było przeczytać choćby w ostatnim raporcie Najwyżej Izby Kontroli. Z drugiej strony nie zgadzamy się na wprowadzanie podwyżek akurat w tym momencie, który jest najgorszym z możliwych. Od kilku miesięcy zakłady branży mięsnej borykają się z nasilającymi skutkami inflacji, które w efekcie doprowadzają do balansowania na granicy opłacalności. Nie można wprowadzać przepisów, które w efekcie odbiją się nie tylko na rentowności zakładów, ale w konsekwencji na portfelach konsumentów – uważa Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP.