Konsumenci coraz mocniej trzymają się za portfele, co ma odzwierciedlenie w ich decyzjach podczas zakupów. W pierwszej połowie roku Niemcy kupili o 12 proc. mniej mięsa i kiełbasy niżeli w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Nie tylko w Polsce zmagamy się z postępująca drożyzną. U naszych zachodnich sąsiadów, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, ilość sprzedanego mięsa i wędlin spadła o 12 procent. Takie dane podaje firma GfK zajmująca się badaniami opinii publicznej. Zgodnie z badaniami tegoż podmiotu, Niemcy kupili w ostatnim półroczu o 23 procent mniej wołowiny, mięsa z indyka o 19 procent, wieprzowiny o 13 procent, a kurczaka o 10 procent. Sprzedaż kiełbasy spadła o osiem procent. W tym samym okresie najbardziej wzrosły ceny drobiu (plus 23 proc.) i wołowiny (plus 15 proc.). Wieprzowina jest „tylko” o 8 proc. droższa.
Na początku roku obserwatorzy rynku byli jeszcze w dobrym nastroju, licząc, że wszystko wróci do stanu sprzed pandemii. Potem nadeszła jednak rosyjska inwazja na Ukrainę, inflacja wzrosła i nie widać końca globalnych kryzysów.
Według wyników Federalnego Urzędu Statystycznego w czerwcu 2022 r. firmy handlowe odnotowały spadek sprzedaży w wysokości 8,8 proc. (r/r). Według Destatis jest to największy spadek w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego i największy regres od 1994 roku. Wynik ten spowodowany jest prawie 12-procentowym wzrostem cen żywności.
Spadła sprzedaż warzyw
Każdy, kto myśli, że mniej mięsa w lodówkach konsumentów oznacza automatycznie większą sprzedaż świeżych warzyw, jest w błędzie. W analizie półrocznej, wolumen i sprzedaż warzyw są o kilkanaście procent poniżej wartości z 2021 roku.
- To kluczowe dane dla rolników, a przede wszystkim dla hodowców. Takie liczby prawdopodobnie podsycą trend rezygnacji z produkcji zwierzęcej – czytamy w komentarzu portalu Agrarheute.
Źródło: Agrerheute