Dodaj ogłoszenie

CenyRolnicze
28.02.2020 MATIF: pszenica kons. MAR20 - 187,50 (- 2,09%), kukurydza MAR20 - 165,50 (- 1,19%), rzepak MAJ20 - 380,25 (- 1,81%) [euro/tona] +++ +++ +++ 28.02.2020 12:29 DRÓB, cena tuszki w hurcie: 4,70 - 5,60 zł/kg, średnia: 5,20 zł/kg (na podstawie informacji z 15 ubojni) +++ +++ +++

Branża mięsna czeka na konkrety odnośnie CO2. Czy będzie drożej?

Redakcja
mięso, CO2, koszty produkcji

- Cieszą nas zapowiedzi wsparcia samych rolników, jednak co stanie się z producentami i przetwórcami? Wszystkie sygnały, jakie docierają od zrzeszonych przez UPEMI przedsiębiorców, wskazują na jedno: nie wiemy co robić dalej. Zarówno ubojnie jak i producenci nie są technicznie przygotowani na gromadzenie dużych ilości CO2, który jest produktem „ubocznym” procesu produkcji nawozów. Nawet najwięksi producenci mogą zapewnić sobie zapasy na kilka lub kilkanaście dni – przestrzega Wiesław Różański - prezes zarządu UPEMI.

 

Każda branża gospodarki, w tym branża mięsna, chce działać w przewidywalnych i stabilnych warunkach. Mogłoby się wydawać, że po ogłoszeniu przez dwie wiodące spółki wznowienia produkcji nawozów, a co za tym idzie wznowienia produkcji i dostaw dwutlenku węgla, wszyscy możemy odetchnąć. Dotyczy to w równym stopniu, hodowców, przetwórców i konsumentów. Jednak w opinii ekspertów Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego sytuacja nadal jest niepewna.

 

- Naszym zadaniem jest reprezentowanie i dbanie o interesy stowarzyszonych w naszej organizacji przedsiębiorstw – mówi Wiesław Różański Prezes Zarządu UPEMI. - Jako odpowiedzialna organizacja, chcielibyśmy przekazać zarówno naszym członkom, jak i konsumentom, którymi przecież sami jesteśmy, konkretne informacje dotyczące jej dalszego funkcjonowania, w tym niewątpliwie trudnym momencie kryzysu energetycznego. Z jednej strony jesteśmy bardzo dumni z tego jak zareagowała cała branża i pozostałe organizacje producentów, nie tylko sektora mięsnego. Z drugiej wolelibyśmy unikać takich sytuacji w przyszłości. Od momentu, w którym z mediów dowiedzieliśmy się, że wstrzymana zostanie produkcja dwutlenku węgla, który jest kluczowy w każdym procesie produkcji mięsa, do dziś, nie usłyszeliśmy jednak żadnych konkretów lub nawet planów zapobiegania tego typu sytuacjom w przyszłości – zauważa Różański.

 

Eksperci UPEMI twierdzą, że na dziś nie są wstanie przekazać żadnych konkretnych informacji sowim członkom. Zamiast systemowego rozwiązania, w przestrzeni publicznej pojawiają się mgliste obietnice wsparcia rolników w procesie zakupu nawozów. Branża jednak nie wie, jaki będzie poziom tego wsparcia ani czas jego trwania. - Musimy pamiętać, że branża mięsa nie działa w oderwaniu od pozostałych sektorów gospodarki – dodaje Wiesław Różański. - Jest jej integralną i istotną częścią. Cieszą nas zapowiedzi wsparcia samych rolników, jednak co stanie się z producentami i przetwórcami? Wszystkie sygnały, jakie docierają od zrzeszonych przez UPEMI przedsiębiorców, wskazują na jedno: nie wiemy co robić dalej. Zarówno ubojnie jak i producenci nie są technicznie przygotowani na gromadzenie dużych ilości CO2, który jest produktem „ubocznym” procesu produkcji nawozów. Nawet najwięksi producenci mogą zapewnić sobie zapasy na kilka lub kilkanaście dni.

 

Koszty produkcji dynamicznie rosną

 

Kolejnym problemem dla branży mięsnej są koszty prowadzenia działalności. Należy się spodziewać, że ceny dwutlenku węgla będą rosły podobnie jak ceny nawozów. Zwiększające się koszty produkcji przełożą się w dłuższym lub krótszym okresie na poziom cen w sklepach lub co gorsza mogą sprawić, że produkcja mięsa i wędlin stanie się po prostu nieopłacalna, a cena dla konsumentów zbyt wysoka.

 

- Jesteśmy dalecy od siania paniki i niepokoju – wyjaśnia Różański – Zamiast tego chcielibyśmy stać się partnerem dla rządu w procesie rozwiązywania kryzysowych sytuacji. Jestem pewien, że moje zdanie poprą wszystkie organizacje branży rolnej. To my jesteśmy najbliżej przedsiębiorców oraz hodowców i dokładnie wiemy, jakie mają obawy i jakie widzą zagrożenia. Jedyne o co prosimy to, o włączenie nas w proces przygotowania systemowych rozwiązań obejmujących cała branżę, a nie jej wycinki, ponieważ takie podejście grozi ryzykiem kolejnej sytuacji kryzysowej.

 

Przedstawiciele branży mięsnej są zgodni co do tego, że mamy do czynienia z niezwykle trudną sytuacją. Zaznaczają również, że problemy ewentualne problemy z kosztem nawozów, to nie jedyny problem jaki dotyka branżę mięsną. W tym kryzysowym momencie producenci i przetwórcy muszą mierzyć się z rosnącymi kosztami inspekcji weterynaryjnej.

 

- Doskonale wiemy, jak istotna jest jakość i bezpieczeństwo produktów mięsnych – wyjaśnia Wiesław Różański. – Otrzymujemy jednak sygnały od naszych członków, że zmieniony taryfikator, w niektórych przypadkach zwiększa koszty inspekcji weterynaryjnej blisko 3 krotnie. Zarówno ja, jak i nasi producenci zastanawiamy się czy obecny kryzys energetyczny jest najlepszym momentem do zwiększania i dokładania kolejnych obciążeń dla przedsiębiorców, które koniec końców wpłyną na ceny w sklepach. Chcemy wspierać Inspekcję Weterynaryjną, jednak moment ogłoszenia zmian w jej kosztach, które poniosą przedsiębiorcy wydaje się być mocno nietrafiony. 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii: