Ceny rzepaku spadają pod presją kanadyjskiej canoli. Powodem obniżek jest zapowiedź władz chińskich, które zapowiedziały, że przeprowadzą dochodzenie antydumpingowe.
Europejskie ceny rzepaku gwałtownie spadają we wtorkowe popołudnie na sesji Euronext. Analitycy tłumaczą to gwałtownym spadkiem cen rzepaku na kanadyjskiej giełdzie w Winnipeg.
W ramach trwającego tam handlu ceny rzepaku spadły o 45 CAD za tonę do nieco poniżej 570 CAD za tonę w listopadzie. Ceny rzepaku w Europie spadły o 13 euro do 458 euro za tonę na początku listopada. Ostatecznie dzień na giełdzie Matif zamknął sie stawką 469,75 EUR/t. Kanadyjska canola zamknęła jednak dzień z obniżką o 23,75 CAD/t. Ogłoszone przez chińskie władze dochodzenie antydumpingowe dotyczące importowanego kanadyjskiego rzepaku jest postrzegane jako odwet za nałożone przez Kanadę dopłaty do importu chińskich pojazdów elektrycznych.
Fakt, że australijski urząd ds. rolnictwa ABARES opublikował wczoraj swoje nowe oficjalne szacunki, również wywiera depresyjny wpływ na ceny. Dzięki sprzyjającym warunkom panującym w ostatnich tygodniach perspektywy zbiorów wszystkich produktów znacznie się poprawiły.
W przypadku rzepaku szacunkowa produkcja wynosi obecnie 5,47 mln ton wobec oczekiwanych wcześniej 5,39 mln ton i ubiegłorocznych 5,93 mln ton. Presję cenową wywierają także ceny ropy naftowej, które we wtorek ponownie znalazły się w ruchu spadkowym i odbijają się na całym sektorze bioenergii. Ceny soi, jak dotąd, zdołały wyrwać się z trendu spadkowego po ostatniej dynamicznej sprzedaży międzynarodowej w USA i kształtują się nieco wyżej.
Z drugiej strony olej sojowy również znacząco spada w związku z ciągłym spadkiem cen oleju palmowego. Na rynku ciąży również możliwy wzrost indyjskich ceł importowych na oleje roślinne.
Źródło: Agrarheute