- Dochodzą do mnie sygnały z zakładów mięsnych, które powinny nas niepokoić. Jak wspominałem nie raz, jeśli kraje z Zachodu nie będą mogły sprzedawać swojego towaru na rynki trzecie, to będą wysyłały go do krajów Unii Europejskiej i tak się właśnie dzieje – zauważa Bartosz Czarniak ze związku Polsus.
Mała giełda w Niemczech zanotowała kolejną kompletną sprzedaż wystawianych zwierząt połączoną z podwyżka. Obecnie w formule ISW cena aukcji wynosi aż 2,25 EUR/kg wbc, czyli 9,80 zł/kg. Pomimo tego parkiet VEZG oparł się podwyżkom i w tej formule nadal widnieje stawka 2,10 EUR/kg w klasie E (9,10 zł/kg). Jak jasno wynika, różnica między cena minimum a maksimum za Odrą wynosi aż 70 groszy! Czy obecna sytuacja przełoży się na sytuację w Polsce?
Podobnie jak na Zachodzie, tak i w Polsce trwają przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. W przyszłym tygodniu wiele zakładów mięsnych planuje 6-dniowy tydzień ubojowy, a to oznacza intensywne poszukiwania surowca. Jest to na pewno dobra wiadomość dla sprzedających, którzy w ten sposób wzmocnią swoją pozycję negocjacyjną, a zakłady będą bardziej skłonne do ustępstw cenowych. Będzie to bardzo krótkie okno, w którym zyska ten, który ze sprzedażą wstrzeliwuje się właśnie w ten okres.
Jakie zatem stawki? Niby takie same jak przed tygodniem, ale i tydzień temu już niewiele brakowało do pułapu 10 zł/kg w klasie E. Oczywiście jeśli ktoś posiada towar niszowy, taki, którego poszukują restauracje (rasy rodzime, żywione bez GMO, utrzymywane w sposób tradycyjny) ma oferty znacznie wyższe. Jednakże podkreślam, jest to towar niszowy, którego nie ma wiele na rynku, bo i zapotrzebowanie jest stosunkowo niewielkie.
Tania wieprzowina z Hiszpanii i Belgii
Wróćmy jednak do rynku ogólnego, a tam zapowiadają się zmiany. Dochodzą do mnie sygnały z zakładów mięsnych, które powinny nas niepokoić. Jak wspominałem nie raz, jeśli kraje z Zachodu nie będą mogły sprzedawać swojego towaru na rynki trzecie, to będą wysyłały go do krajów UE i tak się właśnie dzieje. Zakłady zaczynają mieć problem ze sprzedażą mięsa, ponieważ przychodzi towar chociażby z Hiszpanii w konkurencyjnych cenach. Jeśli sytuacja w handlu międzynarodowym nie poprawi się, to tego mięsa na rynku UE będzie więcej, a to oznacza spadki cen żywca wieprzowego.
A z czego wynikają te niższe stawki na Zachodzie? Z popularności poszczególnych wyrębów. Przykładem niech będzie schab, który poza Niemcami, Austrią czy Polską nie cieszy się uznaniem konsumentów, a to powoduje, że np. Hiszpania, czy Belgia mają tych wyrębów więcej i chce się ich pozbyć sprzedając taniej właśnie do nas. Wynika to z tego, że inne wyręby (np. szynka) idą w dobrej cenie na inne rynki, a wiec schab sprzedawany jest po to, aby się go pozbyć… Będę się temu bacznie przyglądał, ponieważ problem ten może mocno wpłynąć na ceny tuczników w Polsce.
Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)