Widomość ta została podana przez agencję Interfax oraz przedrukowana przez Reuters i BBC.
Agencja Reuters przytoczyła również słowa zastępcy ukraińskiego ministra rolnictwa, Ivana Bisyuka, który poinformował, że Ukraina ponownie rozważy zastosowanie odpowiednich instrumentów w eksporcie pszenicy w sytuacji obniżenia się krajowych zapasów tego gatunku do krytycznego poziomu. Stwierdzenie to najprawdopodobniej nie wyklucza zastosowania restrykcji w późniejszym okresie.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu minister rolnictwa Ukrainy podała do wiadomości, że Ukraina wprowadzi zakaz eksportu pszenicy z dniem 15 listopada br.
Wydaje się, że obecnie rząd wycofuje się z wcześniejszych ustaleń. Niewykluczone, że dzieje się to pod presją prezentowanych opinii o ewentualnym niekorzystnym wpływie embarga lub innych obostrzeń na kształtowanie się cen w światowym eksporcie. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ukraińskie restrykcje mogłyby zostać potraktowane jako pretekst do dalszego windowania cen pszenicy.
Według analityków ProAgro, Ministerstwo Rolnictwa zrezygnowało z planowanego wprowadzenia embarga w eksporcie pszenicy, aby nie wchodzić w konflikt z międzynarodowymi organizacjami handlu, a limity w eksporcie pszenicy będą miały najprawdopodobniej charakter nieformalny.
Doniesienia prasowe o zastosowaniu embarga były w okresie ostatnich dni całkowicie sprzeczne. Chcemy wierzyć, że obecne zapewnienia rządu Ukrainy są już ostateczne i że embarga rzeczywiście nie będzie – przynajmniej na razie.
Według oficjalnych danych, handlowcy zakontraktowali około 5,4 mln ton pszenicy z Ukrainy na eksport w bieżącym sezonie.
Źródło: FAMMU/FAPA