Wydaje się, że dążenia kraju do zwiększenia samowystarczalności w zaopatrzeniu w pszenicę nie do końca zakończyły się pomyślnie. Tymczasem około 1/4 egipskiej populacji (Egipt zamieszkuje 84 mln ludności) żyje poniżej granicy ubóstwa wyznaczonej na 1,654 USD na dzień. Miliony mieszkańców Egiptu polegają na pieczywie subsydiowanym przez rząd, które w przeliczeniu sprzedawane jest po mniej niż 1 cent amerykański za bochenek.
Egipt jest największym w skali świata importerem pszenicy, sprowadzającym rocznie około 10 mln ton ziarna tego gatunku, co stanowi około połowy rocznej konsumpcji.
Prezydent Mohamed Mursi w sytuacji pogłębiającego się kryzysu gospodarczego postanowił zwiększyć krajową produkcję pszenicy. W założeniach miała się ona co najmniej podwoić do ponad 18 mln ton. Jednocześnie zmniejszano import. Wszystko wskazuje na to, że plany te były zbyt optymistyczne i nierealne.
Według USDA, w bieżącym sezonie Egipt zbierze około 8,5 mln ton pszenicy, a tylko dla potrzeb programu subsydiowanego pieczywa potrzeba około 9 mln ton. Ponadto, rodzima pszenica jest uboga w gluten i w związku z tym musi być co najmniej w 50% mieszana z importowanym ziarnem, aby utrzymać parametry wypiekowe.
W pierwszej dekadzie lipca br. rząd kraju poinformował o zapasach w wysokości 3,5 mln ton, w tym 0,5 mln ton pszenicy z importu. Rok wcześniej zapasy pszenicy w Egipcie wynosiły 4,9 mln ton, w tym 1,2 mln ton importowanej pszenicy.
Źródło: FAMMU/FAPA