Dzisiaj Rada Komisji Europejskiej zamierza rozpatrzyć propozycje unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego dotyczące rozwiązania problemu ukraińskiego eksportu zboża do Polski, Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. Komisarz przekazał taka informację podczas konferencji prasowej po nieformalnym spotkaniu ministrów rolnictwa UE.
- Import zboża z Ukrainy to bardzo drażliwa kwestia. Jutro będziemy o tym rozmawiać podczas posiedzenia zarządu Komisji Europejskiej. Wiecie, że moje stanowisko jest jasne: musimy wesprzeć Ukrainę przede wszystkim w tranzycie zboża z Ukrainy do kolejnych portów morskich… Jednocześnie, jeśli zakaz takiego importu do pięciu państw pierwszej linii nie zostanie przedłużony, możemy spodziewać się nowego kryzysu na dużą skalę w tych krajach przygranicznych – powiedział Wojciechowski podczas wczorajszej konferencji.
Polak zauważył, że sama Ukraina również cierpi z powodu niskich cen zbóż w wyniku rosyjskiej blokady ukraińskich portów. Propozycja zapewnienia Ukrainie rekompensaty za koszty tranzytu pozwoli na utrzymanie konkurencyjności ukraińskiego eksportu zbóż i powrót na tradycyjne rynki.
- Szlaki czarnomorskie są obecnie blokowane przez Rosję, dlatego „korytarze solidarności” pozostają jedyną możliwą trasą ukraińskiego eksportu. Oznacza to dodatkowe koszty transportu. Musimy rozwijać te szlaki i korzystać z większej liczby portów morskich. Głównym wyzwaniem nie jest infrastruktura, ale aspekt ekonomiczny. Tranzyt jest zbyt drogi dla ukraińskich firm, aby eksportować zboże i być konkurencyjnym na innych rynkach. Dlatego zaproponowałem wsparcie finansowe Ukrainy poprzez rekompensatę kosztów tranzytu. Rozmawialiśmy o tym na zarządzie – powiedział Wojciechowski.
Komisarz europejski podkreślił, że taka propozycja – rozszerzenia do końca roku tymczasowego zakazu eksportu ukraińskich produktów rolnych na pięć krajów „liniowych” i zapewnienia Ukrainie rekompensaty za koszty tranzytu – jest obecnie jego osobistym stanowiskiem, które przedstawi dzisiaj Komisji Europejskiej. Ponadto kierownictwo KE wysłucha spostrzeżeń misji technicznej, która właśnie odwiedziła Rumunię w celu zbadania możliwości zwiększenia przepustowości jej portów. Według Wojciechowskiego, Rumunia jest obecnie głównym krajem tranzytowym ukraińskiego zboża.
- My, jako Unia Europejska, zdecydowanie wspieramy Ukrainę. Dotyczy to szczególnie pięciu sąsiadujących państw członkowskich, ich społeczeństw i obywateli, którzy poczynili ogromne wysiłki, aby wesprzeć Ukrainę, co znajduje również odzwierciedlenie w wydatkach publicznych. Jednym z elementów tego wsparcia jest otwarcie naszych rynków na produkty z Ukrainy, przede wszystkim produkty rolne…. Zatem ten tymczasowy zakaz (eksportu zbóż – przyp. red.) nie jest dyskryminacją. Nie dotyczy ona całej UE i jest postrzegana jako środek zapobiegający negatywnym skutkom dla obu stron. Import bezpośredni nie jest dobry dla rolników z krajów „frontowych”, ale także dla Ukrainy, ponieważ jest to handel spekulacyjny – stwierdził przedstawiciel Komisji Europejskiej.
Przypomniał, że obecnie ukraiński eksport na rynek UE wynosi 28 miliardów euro, z czego prawie połowa – 13 miliardów euro – to produkty rolne. W ubiegłym roku wolumen ukraińskiego eksportu produktów rolnych do UE wzrósł o 6 miliardów euro, z czego 5 pochodziło z pięciu krajów graniczących z Ukrainą, co wywołało szok na ich rynkach. - Ukraina została zablokowana przez Rosję, a ukraińskie zboże było znacznie tańsze niż ceny na rynkach światowych i światowych. Wykorzystali to niektórzy, choć odbyło się to legalnie, ale nie do końca uczciwie. Zatem to nie jest opłacalne dla rolników w UE i na Ukrainie. Moja propozycja jest dobra dla Ukrainy, ponieważ daje jej szansę na powrót do normalnego handlu na lepszych, niespekulacyjnych rynkach. Znajdziemy najlepsze rozwiązanie, które będzie akceptowalne dla wszystkich partnerów, w tym Ukrainy – wyraził pewność Wojciechowski.
Z kolei Minister Rolnictwa, Rybołówstwa i Żywności hiszpańskiej prezydencji UE Luis Planas powiedział, że kwestia importu zbóż z Ukrainy ministrowie będą rozpatrywani podczas formalnego posiedzenia Rady UE w drugiej dekadzie września. - Wszyscy jesteśmy po stronie Ukrainy. Jesteśmy tutaj, aby bronić jej interesów w tej wojnie, kiedy Ukraina cierpi z powodu nieuzasadnionej inwazji Rosji. Wiemy, że kraje sąsiadujące z Ukrainą również cierpią i mają trudną sytuację rynkową. Zobaczymy, co zdecyduje Komisja Europejska. Formalne spotkanie Rady Ministrów Rolnictwa i Rybołówstwa UE odbędzie się 18 września w Brukseli, więc jestem pewien, że ten temat zostanie tam poruszony – powiedział hiszpański minister.
Dodajmy, że władze Ukrainy postulują, że jeśli Komisja Europejska przedłuży po 15 września zakaz importu ukraińskiego zboża, Kijów może rozważyć wprowadzenie środków lustrzanych.
Źródło: Ukr Agro Consult