Powrót krajów basenu Morza Czarnego na światowy rynek dostawców pszenicy?

Przewidywania dotyczące tegorocznych zbiorów w tych państwach są optymistyczne. Wysoka podaż powinna wystąpić głównie na Ukrainie. Produkcja pszenicy ma w tym kraju wynieść blisko 20 mln ton, a to oznaczałoby jej powrót do poziomu zprzed 2 sezonów.

Stosowany przez Ukrainę system kwot wywozowych zabezpieczał przed zbyt dużym wywozem pszenicy w aktualnym sezonie. W efekcie państwo to będzie miało w kolejnym sezonie znaczne zapasy, które szacuje się na 4,4 mln ton. Duża podaż powinna doprowadzić do wysokiej sprzedaży, przewidywanej na ok. 10 mln ton.

Na światowy rynek wróci także Rosja. Prognozy zbiorów są bardzo dobre. W przypadku pszenicy prognozuje się je na blisko 53 mln ton. Zeszłoroczna susza i bardzo niskie zbiory doprowadziły do zmniejszenia zapasów, których poziom na początku zbliżającego się sezonu jest przewidywany na 6,3 mln ton wobec 14 mln ton z poprzedniego sezonu. W Rosji prawdopodobnie wzrośnie eksport w sezonie 2011/2012, ale jego wysokość i tak będzie niższa niż w sezonie 2009/2010.

Dobre zbiory wystąpią też w Kazachstanie – sprzedaż pszenicy wzrośnie z 2,7 mln ton do 5 mln ton. Kraje basenu Morza Czarnego w minionych sezonach miały znaczącą rolę w eksporcie światowym. Ich udział w rynku pszenicy wzrastał z sezonu na sezon. Pszenicę z tego regionu sprzedawano po wyjątkowo atrakcyjnych cenach i wygrywano konkurencję o kluczowe rynki zbytu z ofertami ze Stanów Zjednoczonych czy z Unii Europejskiej. Jeśli prognozy się sprawdzą, wzrost dostaw z tych krajów wpłynie na spadek cen na światowym rynku. Im szybciej Rosja i Ukraina podejmą decyzje o zniesieniu ograniczeń w eksporcie zbóż, tym szybciej światowy rynek doświadczy wpływu tych decyzji na kształtowanie się cen. Póki co Rosja nie zamierza znosić embarga. Spodziewać się można raczej przedłużenia zakazu przynajmniej do czasu zakończenia żniw.

Odejście od restrykcji w postaci kwot dla takich gatunków jak pszenica czy jęczmień jest bardziej prawdopodobne na Ukrainie, ale i w tym przypadku sytuacja pozostaje pod znakiem zapytania.

Oba państwa doświadczyły skutków wyniszczającej suszy, a to wzmaga ostrożność i nie pozwala na podejmowanie pochopnych kroków.

Źródło: FAMMU/FAPA