Dodaj ogłoszenie

CenyRolnicze
28.02.2020 MATIF: pszenica kons. MAR20 - 187,50 (- 2,09%), kukurydza MAR20 - 165,50 (- 1,19%), rzepak MAJ20 - 380,25 (- 1,81%) [euro/tona] +++ +++ +++ 28.02.2020 12:29 DRÓB, cena tuszki w hurcie: 4,70 - 5,60 zł/kg, średnia: 5,20 zł/kg (na podstawie informacji z 15 ubojni) +++ +++ +++

"Utrudnienia zafundują wam protestujący rolnicy"

Hanna Krugiełka
blokada drogi, protest rolników, Agro Unia

Tytułowy cytat pochodzi z serwisu informacyjnego komercyjnego radia. Dotyczy blokad na drogach zorganizowanych przez rolników z AGROunii. W dzisiejszym artykule chciałabym się zastanowić nad formą tego publicznego przekazu. Nasz ojczysty język daje ogromne możliwości wyrażenia jednej treści za pomocą różnych słów. Czy sformułowanie komunikatu: "Utrudnienia zafundują wam protestujący rolnicy" nie jest stygmatyzacją rolników?

 

Język używany w mediach bywa różny. Czasem bardziej poprawny, czasem mniej. Nie tylko stylistycznie i gramatycznie. Może warto zastanowić się nad samą formą przekazywanych treści? Radio, telewizja, prasa wydawana w sposób tradycyjny i serwisy internetowe każdego dnia docierają do mas. Odbiorcami informacji można manipulować także przy pomocy zabarwienia, czy wydźwięku komunikatu. Dlatego to co usłyszałam w codziennym radiowym serwisie informacyjnym poruszyło mnie do głębi.

 

Rolnik nie chce, ale musi protestować 

 

W moim przekonaniu polscy rolnicy zostali postawieni pod ścianą i są zmuszeni do walki o swój byt. Z pewnością woleliby poświęcić swój czas innym ważnym zajęciom, a nie blokadom dróg. Szczególnie, że ostatnie protesty miały miejsce w tak ważnym okresie żniw i nie było im łatwo tak zorganizować codzienne prace, aby wziąć w nich udział. To także świadczy o sytuacji w jakiej zostali postawieni, wręcz zmuszeni do walki o swoją teraźniejszość, przyszłość, byt całych rodzin.

 

Wypowiedź na antenie radiowej to ogromna odpowiedzialność. Moim zdaniem każdy człowiek powinien odpowiadać za swoje słowa, a ktoś kto wypowiada się publicznie tym bardziej. W ostatnim czasie społeczeństwo zostało podzielone, wręcz skłócone. Często rodziny ze względu na poglądy nie mogą spokojnie zasiąść przy jednym stole. Poruszenie polityki to zapłon konfliktu. Czy mówienie o zafundowaniu utrudnień przez rolników to nie przyczynek do kolejnych antagonizmów? Wręcz szczucie na rolników?

 

Chciałabym przeanalizować odbiór społeczny rolniczych protestów. Wydało mi się interesujące postrzeganie ich przez osoby niezaangażowane, patrzące z boku, bądź takie, które mogły czuć się dotknięte blokadami dróg, ponieważ są kierowcami. Zapytałam kilka osób o to co sądzą o blokowaniu dróg przez rolników. Odpowiedzi wydały mi się zaskakujące.

 

Pierwszą osobą był Mariusz. Dwudziestotrzyletni student, który posiada własny samochód oraz pracuje w firmie, której profil zmusza go do jazdy na dłuższe trasy. - Nic dziwnego, że rolnicy już blokują drogi. Jak pukają do drzwi i nikt nie otwiera, to łomoczą - powiedział. Kolejna opinia pochodzi z ust dojrzałej, bardzo świadomej politycznie i społecznie lekarki Elżbiety: - Strajki rolników są potrzebne, szczególnie w przypadku przepaści cenowej na linii producent-konsument - usłyszałam.

 

O wyrażenie swojego zdania poprosiłam także emerytkę: - Ja nie mam samochodu, dlatego blokady dróg mi nie przeszkadzają. Natomiast gorzej ze zmotoryzowanymi i mieszkańcami okolic blokad. Inna opinia została wypowiedziana przez grafika komputerowego w średnim wieku: - Nic mnie to nie obchodzi, ja nie jeżdżę samochodem – powiedział mi Paweł. Jednak po przemyśleniu dodał: - W sumie rolnicy mają trochę racji blokując drogi.

 

Studentka, także zmotoryzowana na pytanie o zdanie na temat blokowania dróg odpowiedziała: - Nie mam zdania. Nie wiem co rolnicy chcą przez to osiągnąć. Wszystkich w**rwić? Natomiast kierowca tira powiedział: - Nie słyszałem o blokadach dróg. Nie oglądam telewizji. Dariusz, który jest zmotoryzowanym informatykiem pracującym w służbie państwowej, skomentował sprawę w następujący sposób: - Cieszę się, ze rolnicy występują o swoje prawa.

 

Piętnowanie rolników

 

Przedstawiłam siedem zebranych przeze mnie opinii. Nie są to badania statystyczne, wymagające wielu danych. To tylko i aż kilka głosów na temat blokad, jednak od nikogo nie usłyszałam zdecydowanych słów krytyki, a wręcz zapytani wyrazili w większości aprobatę dla walki rolników o godne życie. Oczywiście innego zdania mogli by być kierowcy, którym blokady uniemożliwiły przejazd. Rozumiem, że to właśnie miał na myśli prowadzący wiadomości radiowe, który powiedział: utrudnienia zafundują Wam protestujący rolnicy. Akurat słuchałam audycji z pozycji wygodnej kanapy. W żadnym wypadku nie poczułam się zagrożona prognozowanymi utrudnieniami. Podobnież jak na przykład ludzie wypoczywający w tym czasie na wczasach i słuchający radia na plaży, czy gotujący obiad w przytulnej i bezpiecznej kuchni, czy inni.

 

Zupełnie nie rozumiem dlaczego nie przekazano normalnej wiadomości, np. „w niektórych częściach kraju na drogach można trafić na blokady rolników”. Nie mogę pojąć sensu komunikatu niosącego ze sobą niepotrzebne, złe emocje i piętnującego słusznie protestujących rolników, a tym samym całą grupę osób odpowiadających za tak ważną gałąź gospodarki i produkcję żywności? Po co wpływać na opinię publiczną stawiając rolników w negatywnym świetle? Po co straszyć słuchaczy rolnikami? Po co?

Hanna Krugiełka
Autor: Hanna Krugiełka
Hanna Krugiełka - absolwentka Akademii Rolniczej w Poznaniu, kilkuletni pracownik jednostek państwowych związanych z rolnictwem. Entuzjastka rolnictwa ekologicznego, miłośniczka przyrody. Pasjonatka sztuki słowa i praktykująca ją w różnych dziedzinach..

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.   Wszystkie artykuły autora
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii: