- Zablokowanie przez polskich przewoźników trzech punktów kontrolnych na granicy ukraińsko-polskiej zagraża funkcjonowaniu „drogi solidarności”, którymi transportowane są ukraińskie produkty rolne do krajów trzecich - napisał na swoim Facebooku Ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Zwarych.
- Blokowanie przez polskich przewoźników dróg do przejść granicznych między Polską a Ukrainą w Grebennym, Dorohusku i Korchowej jest bolesnym ciosem w plecy Ukrainy, która cierpi z powodu rosyjskiej agresji. „Korytarze solidarności” między Ukrainą a UE przebiegające przez terytorium Polski są zagrożone – powiedział Zvarych.
Ambasador wzywa polskich protestujących do zaprzestania blokowania granicy i wybrania innych form obrony swoich praw, które nie będą utrudniać przemieszczania się przez granicę. - Przecież w warunkach wojny takie metody działają tylko na korzyść naszego wspólnego wroga – rosyjskich terrorystów i szkodzą interesom nie tylko Ukrainy, ale także Polski i całej Europy – dodał Derkach.
Warto zaznaczyć, że w poniedziałek 6 listopada DPSU poinformowała, że ruch ciężarówek na punktach kontrolnych na granicy ukraińsko-polskiej był utrudniony w związku ze strajkiem polskich przewoźników.
Nieuczciwa konkurencja
Przypomnijmy, że polscy przewoźnicy ogłosili dwumiesięczną blokadę granicy z Ukrainą. Rząd otrzymał za pośrednictwem ambasady listę żądań od nich:
- przywrócenie systemu zezwoleń dla ukraińskich przewoźników na przekraczanie granicy z Polską, który został zniesiony wraz z początkiem „bezwizowego transportu” w czerwcu 2022 r.;
- zaostrzenie zasad przewozu w ramach EKMT dla przewoźników zagranicznych i zakazanie przewoźnikom ukraińskim rejestrowania firm w Polsce.
- możliwość posiadania na wszystkich granicach osobnych kolejek dla pustych samochodów dostawczych, w E-kolejki dla samochodów z unijnymi tablicami rejestracyjnymi oraz uzyskania dostępu do ukraińskiego systemu „Shlyah”.
Przedsiębiorcy zamierzają zatrzymać na granicy każdy transport koncentratu jabłkowego powiązany z firmą T.B. Fruit👇https://t.co/j7ekFy6gj7
— Anna Bryłka (@annabrylka) November 7, 2023