Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski bezpośrednio po powrocie z Rady Ministrów Unii Europejskiej ds. Rolnictwa, która odbywała się w Brukseli, spotka się z protestującymi rolnikami w Słupnie, w powiecie płockim. Do protestujących rolników przyjechał dzisiaj również wiceminister Michał Kołodziejczak.
- Jestem z wami, po to żeby nasze, polskie rolnictwo karmiło Polaków. Jestem z wami, bo wy jesteście tutaj, żebyśmy my Polacy teraz i w przyszłości nie głodowali, nie przepłacali za żywność. Jestem z wami tutaj, żeby to polskie rolnictwo dawało bezpieczeństwo żywnościowe Polsce – napisał w mediach społecznościowych Michał Kołodziejczak. - Stanowisko rządu jest jasne i stanowcze: nie będzie otwarcia granic na import towarów z Ukrainy. W tej chwili wypracowujemy odpowiednie przepisy, które będą zabezpieczały polskich rolników przed niekontrolowanym napływem Ukraińskich produktów – przekonuje Kołodziejczak.
Doszło do istotnych zaburzeń na polskim rynku
– Podczas wczorajszego posiedzenia Rady Agrifish jasno stwierdziłem, że rolnicy – nie tylko polscy, lecz także innych krajów członkowskich – oczekują uproszczenia i odbiurokratyzowania WPR – poinformował dziś Czesław Siekierski. – Większość działań związanych z ekoschematami, czy opóźnienie w wypłatach dopłat bezpośrednich, to efekt zaniedbań z przeszłości, które są trudne do nadrobienia w krótkim czasie – powiedział przed powrotem do kraju minister.
Szef resortu rolnictwa stwierdził, że nadrobienie tych zaniedbań może potrwać wiele miesięcy. Zwrócił uwagę, że usprawnienia wymaga system informatyczny w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Temu zagadnieniu poświęcamy obecnie dużo czasu – dodał szef resortu rolnictwa.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że dzisiejsze protesty polskich rolników są wyrazem wsparcia protestów, które odbywają się w wielu krajach Europy – w Niemczech, Holandii, Danii, Belgii, a nawet w Szwecji i w Szwajcarii. – Na skutek zbyt dużego otwarcia obszaru Unii Europejskiej i napływu towarów spoza Unii, w tym z Ukrainy, doszło do istotnych zaburzeń na polskim rynku – podkreślił minister Siekierski.
Szef polskiego resortu rolnictwa podkreślił, że w większości krajów członkowskich występuje brak opłacalności produkcji rolnej. – Ceny nawozów, maszyn, środków do produkcji rolnej rosną, a ceny wielu produktów rolnych spadają – zwrócił uwagę minister. – Rolnikom narzucono konieczność wprowadzenia wielu kosztownych działań w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatycznym oraz działań nieracjonalnych w zakresie Zielonego Ładu, które mają charakter restrykcyjny – dodał minister Czesław Siekierski.
Mniejsze dopłaty bezpośrednie
– Polscy rolnicy otrzymają mniejsze o 30 proc. dopłaty bezpośrednie, a realizacja narzuconych ekoschematów jest dużym obciążeniem administracyjnym. Jest to wynik decyzji poprzedniego rządu – stwierdził szef resortu rolnictwa. Minister zwrócił uwagę, że obniża to często wydajność i opłacalność, przez co pogarsza się konkurencyjność polskiego rolnictwa, zwłaszcza wobec napływu tańszych produktów ukraińskich.
Szef resortu rolnictwa poinformował ponadto o prowadzonych w tej sprawie rozmowach z unijnym komisarzem ds. handlu Dombrovskisem, w których żądałem ograniczenia liberalizacji z Ukrainą. – Zagadnienia te przestawiłem także podczas obrad unijnej rady ministrów ds. rolnictwa. Pogląd mój podziela zdecydowana większość ministrów rolnictwa krajów UE – zaznaczył minister Czesław Siekierski.
Źródło: MRiRW/własne