- Ukraina od września ubiegłego roku nie eksportuje do Polski nasion pszenicy, kukurydzy i słonecznika – twierdzi premier Ukrainy, Denys Szmyhal. Dodał, że trwające spory handlowe i blokada granic kosztują Polskę więcej niż Ukrainę. Zauważył, że jedynie 5% ukraińskiego eksportu produktów rolnych jest transportowanych drogami, a 90% drogą morską.
- Na spory graniczne między Polską a Ukrainą mogą mieć wpływ zmagania przedwyborcze w kraju - powiedział wczoraj (4 marca) premier Ukrainy, Denys Szmyhal, podczas konferencji prasowej. Premier zwrócił uwagę, że trwające spory handlowe i blokada granic kosztują Polskę więcej niż Ukrainę. Zauważył, że jedynie 5% ukraińskiego eksportu produktów rolnych jest transportowanych drogami, a 90% drogą morską. - Szczerze mówiąc, walka przedwyborcza toczy się dziś w Polsce i rozumiemy polską politykę wewnętrzną – powiedział Szmyhal i przypomniał, że do podobnej eskalacji sporów zbożowych doszło jesienią ubiegłego roku, na krótko przed wyborami do parlamentu.
Premier zza Buga przypomniał, że w tym roku Polska zmierza w stronę kwietniowych wyborów samorządowych, a następnie w czerwcu wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Blokada granic przez polskich rolników jest bezsensowna. Ukraina od września ubiegłego roku nie eksportuje do Polski nasion pszenicy, kukurydzy i słonecznika – stwierdził Szmyhal, który zwrócił uwagę, że Polska, sprzeciwiając się importowi produktów rolnym z Ukrainy, importuje je z Rosji i Białorusi. Według premiera, Kijów zaapelował do Warszawy o wstrzymanie tego importu.
Według Shmyhala, Polska i inne kraje UE zwiększyły import z Rosji z 4,9 mln ton towarów w 2022 r. do 5,1 mln ton w 2023 r., „co oznacza wielomiliardowe straty w dochodach ukraińskich i polskich rolników”.
Szef ukraińskiego rządu zwrócił także uwagę, że polska gospodarka w latach 2022-2023 odnotowała wzrost o 1-3% dzięki inwestycjom i udostępnieniu środków Ukrainie. - Polska otrzymuje także międzynarodowe wsparcie na przyjmowanie ukraińskich uchodźców, a do polskiego budżetu wpływają podatki od ukraińskich pracowników mieszkających w kraju – dodał szef rządu w Kijowie.
Premier podziękował polskim władzom za opanowanie i pokojowy charakter trwających protestów na granicy, pomimo wcześniejszych przypadków wandalizmu wymierzonego w ukraińskie zboże. - Bardzo ważne jest, że pomimo protestów polskich przewoźników i rolników nie zanotowano ani jednego przypadku zablokowania dostaw broni, sprzętu wojskowego, pomocy humanitarnej czy paliwa na Ukrainę – powiedział Szmyhal, zaprzeczając wcześniejszym doniesieniom.
Szmyhal powiedział jednak, że jeśli Polska podejmie nielegalne działania i dojdzie do eskalacji, Ukraina odpowie tym samym. Premier Ukrainy przypomniał również, że spotkanie polskich i ukraińskich urzędników zaplanowano na 11 marca. Rozmowy mające na celu rozwiązanie sporów zaplanowano także na 28 marca w Warszawie.
Źródło: kyivindependent.com