- Płace w Polsce rosną, ale pracodawcom coraz trudniej jest znaleźć osoby do pracy sezonowej – informuje ukraiński portal „Economichna Prawda” powołując się na dane z Platformy Migracyjnej EWL.
- Polska drugi rok z rzędu odczuwa poważne braki kadrowe w sezonie letnim. Wynika to z faktu, że Ukraińcy, którzy zwykle przyjeżdżali do Polski na pracę sezonową, teraz mogą zarobić od dwóch do trzech razy więcej także w Niemczech, Holandii czy innych krajach Europy Zachodniej – wyjaśnia Maryana Semenyuk, dyrektor ds. rekrutacji EWL Platforma Migracyjna. Według tych danych, za pracę sezonową w Polsce można obecnie zarobić 5-9 tys. zł (50-91 tys. UAH).
- Jest to praca krótkoterminowa w sektorze rolniczym, gdzie wynagrodzenie zależy od liczby godzin pracy i produktywności. Taka praca jest odpowiednia dla osób przyzwyczajonych do pracy fizycznej. Wybierają go głównie Ukraińcy, którzy mieszkają na wsi i mają własne gospodarstwa rolne – mówi Maryana Semenyuk. Jej zdaniem może to być także praca sezonowa na budowach czy w magazynach logistycznych przy pakowaniu odzieży.
- W związku ze zbliżającym się sezonem sprzedażowym, znacząco wzrasta liczba wolnych stanowisk pracy w branży logistyki. Pracodawcy branży usługowej i hotelarskiej skarżą się, że trudno znaleźć pracowników za pensję 6000 zł netto (60 600 hrywien) – czytamy w raporcie.
Jak podają ukraińskie media, deficyt w polskim sektorze transportu jest również znaczący. Według różnych szacunków brakuje od 150 do 300 tys. kierowców.
Źródło: agroportal.ua