W poniedziałek nasiliło się zamykanie krótkich pozycji przez inwestorów finansowych na giełdzie w Chicago. Najbliższe serie kontraktów na pszenicę, kukurydzę i soję wystrzeliły w górę od 3% do blisko 5%. Na Matif, największy, bo prawie 2% wzrost zaliczyła kukurydza. O 0,7% i 1,0 podrożały najbliższe serie unijnej pszenicy i rzepaku. Na giełdzie w Paryżu rośnie przewaga cenowa kukurydzy nad pszenicą.
W ubiegłym tygodniu notowania kukurydzy na Euronext umocniły się – w najbliższym kontrakcie o 1,1% do 176 EUR/tonę, jeszcze większe wzrosty były widoczne w kolejnych kontraktach. Jest to prawdopodobnie związane ze skutkami suszy i fali upałów w Europie, wpływjących negatywnie na kondycję plantacji kukurydzy. KE w najnowszej prognozie skorygowała w dół wcześniejsze szacunki tegorocznych zbiorów tego gatunku w Unii – o 3 mln ton do 65,5 mln ton.
W ubiegły piątek (31 lipca br.) w Dzienniku Urzędowym UE opublikowano decyzję wykonawczą Komisji (UE) 2015/1318 z dn. 29 lipca 2015 r. zmieniającą decyzję wykonawczą 2014/709/UE w sprawie środków kontroli w zakresie zdrowia zwierząt w odniesieniu do afrykańskiego pomoru świń (ASF) w niektórych państwach członkowskich, w odniesieniu do wpisów dotyczących Estonii i Łotwy.
Od poprzednich notowań (piątek, 07.08.2015 r.) średnie ceny zbóż wzrosły. Największa podwyżka dotyczy cen żyta paszowego (+ 9 zł/t) oraz pszenżyta (+8 zł/t). Pszenica paszowa podrożała o + 6 zł/t, pszenica konsumpcyjna o + 2 zł/t, zaś żyto paszowe o symboliczną złotówkę. Ceny rzeapku wzrosły o + 4 zł/t. Jęczmień browarniany i paszowy potaniał - odpowiednio o - 3 oraz - 4 zł/t.
Pomimo spadków cen świń rzeźnych w Niemczech o 2 eurocenty (środa, 5.08.br.), tj. 8 groszy na kilogramie, nasze rodzime firmy w większości pozostawiły swoje ceny bez zmian. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w słabszej złotówce, która zniwelowała do zera obniżki za Odrą (niemiecki tucznik tydzień temu i dziś kosztuje polskich importerów tyle samo) oraz przedłużającej się fali upałów, która nie sprzyja przyrostom świń w chlewniach. Niższe zużycie paszy i upadki z przegrzania zwierząt w dłuższej perspektywie czasowej mogą wywołać braki żywca na rynku. Z resztą już teraz musi byc coś na rzeczy, skoro największy ubojnista na rynku, podniósł swój cennik od minionego czwartku (06.08.br.) o + 0,10 zł, co może wskazywać na problemy jego dostawców z wywiązaniem się z limitów ilościowych. Informacja ta potwierdza się z resztą w rozmowach z lokalnymi ubojniami bazującymi na rodzimym towarze, które za bardzo w świniach przebierać nie mogą.
Dziś mięso drobiowe jest niemal złotówkę tańsze niż rok temu. Przez weekend ceny drobiu spadły na łeb na szyję. Taniego już brojlera przeceniono o kolejne 17 groszy, mięso natomiast o 27 groszy. Tak dużych obniżek tygodniowych nie było od wielu tygodni. Niestety ubojnie nie informują z czego wynika taki obrót sprawy. Można jedynie przypuszczać, że dotychczasowe upały oraz wysokie temperatury prognozowane nawet na najbliższych kilkanaście dni, nie sprzyjają hodowli. W środę okaże się, czy trend zostanie utrzymany, czy jednak rynek choć trochę się uspokoi.
W tym tygodniu pogoda była wyjątkowo łaskawa dla rolników. Zboża znikają z pól w zaskakującym tempie. Wielu rolników ma już zniwa za sobą i przygotowuje się już do kolejnych prac w polu. W ostatnich dwóch dniach stawki zbóż z nowych zbiorów w zasadzie się nie zmieniły. Średnia cena rzepaku wzrosła z kolei o + 6 zł/t. Niektóre firmy wystawiły także zdecydowanie niższe ceny grochu i łubinu - odpowiednio 700 i 730 zł/t (w środę te stawki wynosiły 880 i 760 zł/t).
Upalny weekend, który będzie jedynie kontynuacją wysokich temperatur, które obserwujemy przez cały tydzień, przyniósł zdecydowaną reakcję w cennikach drobiu. W ciągu dwóch dni stawki spadły nawet o 60 groszy. Firmy, wśród których zbieraliśmy dziś informacje, nie podają jednak przyczyny, tak dużych przecen. Uzyskanie jakiejkolwiek informacji graniczyło z cudem. Łatwo się jednak domyślić, że upały nie sprzyjają hodowli. Mówi się także, że zwierzęta nie są w najlepszej kondycji i ich wartość ubojowa nie jest wysoka, więc o windowaniu stawek nie może być mowy. Przez najbliższe dni temperatury powietrza będą tylko rosły, później mają przyjśc burze i ulewy, więc hodowcy będą chcieli pozbyć się zwierząt w obawie przed upadkiem brojlerów w wyniku przegrzania oraz zalewania hal podczas deszczu. To na pewno nie będzie miało pozytywnego wpływu na cenniki.
Amerykańska pszenica drożała w czwartek drugi dzień z rzędu, po tym jak USDA pokazał silny wzrost rezerwacji eksportowych amerykańskiej pszenicy w ostatnim raportowanym tygodniu. W tym samym czasie popyt na amerykańską kukurydzę i soję mocno się osłabił. W efekcie notowania tych kontraktów traciły na wartości. Rośnie za to sprzedaż eksportowa soi (i innych towarów) z Brazylii.
Już od najbliższego czwartku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmować wnioski o rozłożenie kar za nadprodukcje mleka. Wczoraj minister Sawicki wydał w tej sprawie stosowne ogłoszenie.
Egipski GASC (największy importer pszenicy na świecie) zakupił w środę 120 tys. ton pszenicy, wyłącznie pochodzenia rosyjskiego. Ceny transakcyjne spadły w ciągu 2 tygodni o blisko 7 usd/t (-3,3%), do poziomu poniżej 200 usd/t, z frachtem. Dostawa pszenicy odbędzie się między 11 i 20 września 2015.
W Chicago, środa zakończyła się 1,1%-1,7% wzrostami najbliższych serii kontraktów na pszenicę, kukurydzę i soję. Na Matif tylko kukurydza podrożała o nieco ponad 1%, podczas gdy pszenica i rzepak zyskały odpowiednio 0,3% i 0,6%. Stan amerykańskich upraw nie poprawia się tak szybko, jak tego oczekiwali uczestnicy rynku, pokazały to ostatnie raporty Crop Progress. Wielu uczestników rynku oczekuje cięcia lipcowych prognoz amerykańskich zbiorów soi i także zbóż, stąd postanowili oni zredukować część swoich krótkich pozycji (kupowali kontrakty), ograniczając ryzyko.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki wraz z dyrektorem rządowego centrum bezpieczeństwa Januszem Skulichem odbyli wideokonferencję z wojewodami.
Sprzyjająca pogoda sprawiła, że wszysycy rolnicy chcą zdążyć przed zapowiadanymi burzami zebrać jak najwięcej ziarna z pól. Od ubiegłego weekendu kombajniści pracują od rana do późnych godzin wieczornych, a nawet nocnych. Niestety plony nie napawają optymizmem. Jakość ziarna pozostawia wiele do życzenia. Także ilość nie zadowala rolników. Jakby tego było mało, ceny zbóż sukcesywnie spadają. Dzisiejsze informacje, które dotarły do portalu CenyRolnicze.pl, pokazują, że średnie ceny pszenicy spadły o kolejne 10 zł. Także stawki innych zbóż zostały obniżone. Maksymalne ceny spadły od 10 do nawet 40 zł na tonie. Podrożał rzepak ( o + 7 zł/t). Ceny grochu i łubinu z nowych zbiorów wynoszą odpowiednio 880-920 oraz 760-800 zł/t.
Najnowsze notowania w Niemczech przyniosły, po trzech tygodniach, dwucentową obniżkę cen tuczników. Najnowsza stawka w Niemczech wynosi 1,38 euro/kg za E klasę na wbc.
Przez ostatnie dwa dni ceny drobiu zdecydowanie spadły. Kilkugroszowe obniżki żywca i kilkunastogroszowe różnice w przypadku tuszki to jednak tylko informacje oficjalne, które portalowi CenyRolnicze.pl udało się dziś uzyskać. Nieoficjalnie mówi się jednak, że stawki są jeszcze niższe, co będzie widoczne już w piątek.
W Chicago i w Paryżu kukurydza zakończyła dzień na niespełna 1% plusie, podczas gdy amerykański kontrakt na pszenicę potaniał na CBoT ponad 1%, a jego unijny odpowiednik zamknął dzień na poziomie z wtorku. Pewnym wsparciem dla notowań kukurydzy jest najnowsza prognoza zapowiadająca suchszą pogodę na środkowym zachodzie USA, która jeśli utrzyma się dłużej może zaszkodzić uprawom. Wczoraj, szczególnie na początku dnia, panował lepszy klimat dla surowców, w wyniku wzrostu jaki zaliczyła chińska giełda. Rosły notowania ropy, ale już miedź, po próbie odbicia w górę, zamknęła dzień na lekkim minusie – pogłębiając swoje 6-letnie minima.