Policjanci z Kępna prowadzą śledztwo w sprawie zabicia krowy. Do zdarzenia doszło w jedną z październikowych nocy na pastwisku w Domasłowie (woj. wielkopolskie).
- Z padłego zwierzęcia weterynarz wyjął pocisk, który pochodzi z broni myśliwskiej. Sprawa jest wielowątkowa i na razie trudno mówić jaka będzie kwalifikacja prawna tego czynu. Na pewno dotyczy to, art.35 ustawy o chronię zwierząt. (zabijanie, uśmiercanie lub ubój zwierząt z naruszeniem przepisów). Policja prowadzi śledztwo, które ma doprowadzić do ustalenia i zatrzymania sprawcy – czytamy w portalu internetowym radiosud.pl.
W ostatnim czasie podobny przypadek miał miejsce w powiecie koneckim (woj. świętokrzyskie), gdzie we wrześniu br. doszło do równie kuriozalnego zdarzenia. Myśliwy zastrzelił jałówkę, myśląc że celuje do zwierzyny łownej.
Zwierzę zginęło na oczach zszokowanego właściciela
Do zdarzenia doszło w gminie Gowarczów. – 41-letni myśliwy pomylił zwierzę łowne z jałówką, a następnie oddał śmiertelny strzał – poinformowała starsza sierżant Marta Przygodzka z Komendy Powiatowej Policji w Końskich.
- Zwierzę zginęło na oczach zszokowanego właściciela, który znajdował się w pobliżu. Ustalamy także, czy myśliwy swoim zachowaniem, nie naraził właściciela krowy na utratę zdrowia lub życia – dodała Marta Przygodzka.