Dziś odbyła się konferencja prasowa ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Jak informuje PAP, minister zwrócił się do prezydenta, żeby ten zrezygnował z referendum 6 września, a przeznaczone na ten cel pieniądze przekazał dla regionów dotkniętych tegoroczną suszą. – Apeluję o to, żeby nie marnotrawić pieniędzy na gry polityczne, tylko rzeczywiście wspierać tych, którzy ciężko pracują – mówił Sawicki.
Szacuje sie, że koszt referendum to nawet 100 milionów złotych.
– Jest rezerwa kryzysowa, ale susza się jeszcze nie skończyła, trwa. Jakie będą jej efekty, będziemy wiedzieli dopiero za 15-30 dni. Największe zagrożenie dotyczy upraw warzyw i kukurydzy, ale mamy też niższe zbiory, jeśli chodzi o zboża jare, a także zboża ozime – tłumaczył szef resortu rolnictwa.
Sawicki między innymi właśnie w środkach na referendum widzi fundusze na rekompensaty dla rolników. – Apeluję o każdy potrzebny pieniądz. Żeby w sytuacji, kiedy mamy możliwość pomocy producentom, konkretnym obywatelom, nie wydawajmy pieniędzy na referendum – tłumaczył i dodał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że referendum będzie nieważne ze względu na zbyt niską (nieprzekraczającą 50%) frekwencję.
Już w poniedziałek minister informował, że około miliona hektarów gruntów może zostać uznanych za dotknięte suszą. Na przełomie sierpnia i września ministerstwo będzie posiadało pełną wiedzę na temat strat wyrządzonych przez suszę. Kiedy straty w gospodarstwie rolnym wystąpią na co najmniej 70 proc. powierzchni upraw, możliwe jest uruchomienie specjalnej pomocy od rządu. Do tego konieczne jest jednak zakończenie szacowania strat.
Referendum ma się odbyć 6 września. Zgodnie z inicjatywą prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiadać na trzy pytania: czy są „za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu”; czy są „za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa” i czy są „za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika”. W ostatnich dniach politycy PiS oraz Janusz Palikot domagali się dopisania kolejnych trzech pytań.