Sytuacja na światowym rynku trzody chlewnej silnie oddziałuje na ceny tuczników w Polsce

- Na początku tego tygodnia zakłady oferowały nawet 10,40-10,50 zł za kg w klasie E, a lokalnie nawet więcej. Obecnie spodziewam się spadku, wynikającego z obniżki cen w Niemczech. Podejrzewam, że pod koniec obecnego, a na początku przyszłego tygodnia, ceny maksymalne będą oscylować w przedziale 10,15-10,35 zł za kg w klasie E – pisze w swoim cotygodniowym komentarzu Bartosz Czarniak ze związku Polsus.

 

Stało się, po pięciu tygodniach utrzymywania się stawki 2,30 EUR/kg, na dużej niemieckiej giełdzie nastąpił spadek i to o 5 centów. Obecnie w formule VEZG proponuje się 2,25 EUR/kg w klasie E, tj. 10,45 zł. Natomiast mała giełda zakończyła swoją ostatnia sesję wynikiem 2,33 EUR/kg. Generalnie od jakiegoś czasu zauważalne są przepychanki cenowe w formule ISW i stawki tam raz rosną, a raz maleją o 1 cent. Wszystkie te wydarzenia dzieją się w okresie zmniejszonej podaży tucznika, co wielu dziwi, że cena nie podskakuje do góry… Ba, wielu było zaskoczonych obniżką w Niemczech, za którą pójdą pewnie zakłady w Polsce, choć ja jestem mniej zaskoczony…

 

Przeglądając cenniki europejskie – głównych producentów wieprzowiny na Starym Kontynencie -  zauważyłem, że kraj, który jest głównym eksporterem wieprzowiny z UE do krajów trzecich, ma niższą stawkę aniżeli nasz zachodni sąsiad. Mowa tutaj o Hiszpanii, gdzie za żywiec płaci się obecnie 1,86 EUR/kg, czyli około 8,60 zł/kg. Dla porównania, w Niemczech na początku tego tygodnia cena minimalna wynosiła 8,54 zł/kg. To bardzo mała różnica, a w dodatku, za Odrą mięso już nie ma aż tylu odbiorców na rynkach trzecich, co powoduje, że Hiszpanie mogą rozpoczynać ofensywę handlowa na Europę. Po obecnych obniżkach na VEZG taki scenariusz odchodzi na razie na dalszy plan. Dlaczego tak piszę? Hiszpania, mając dobre kontrakty np. z Chinami, może mięso na Europę sprzedawać taniej, dzięki temu, że różnicę może im pokryć zysk wynikający z eksportu. Brak ASF, opanowanie go, daje dodatkową elastyczność w handlu międzynarodowym, a także w wewnętrznym. Oczywiście są kraje gdzie cena jest wyższa, jak np. Włochy, jednakże mają oni silny patriotyzm konsumencki, dzięki czemu są odporniejsi na zawirowania cenowe. Na cenę hiszpańskiego mięsa wpływ ma nie tylko handel eksportowy, ale i cenniki konkurentów, a największym konkurentem dla europejskiej wieprzowiny jest USA, gdzie cena żywca wynosi w naszej walucie obecnie 7,52 zł/kg.

 

Jak wygląda sytuacja w Polsce? Na początku tego tygodnia zakłady oferowały nawet 10,40-10,50 zł za kg w klasie E, a lokalnie nawet więcej. Obecnie spodziewam się spadku, wynikającego z obniżki cen w Niemczech. Podejrzewam, że pod koniec obecnego, a na początku przyszłego tygodnia, ceny maksymalne będą oscylować w przedziale 10,15-10,35 zł za kg w klasie E. To co powodowało u nas podwyżki w ostatnim czasie, to oczywiście kurs złotówki, która będąc słabą, generuje nam dodatkowy bezpiecznik, dzięki któremu cena nie spada poniżej 10 zł za kg w klasie E. Pamiętajmy jednak, że ten kurs złotówki powoduje również droższe zakupy materiałów importowanych, jak np. soi, która jest chętnie zużywana na materiał paszowy u zwierząt, w tym dla świń. Czy czekają nas kolejne obniżki? Nie sądzę, bowiem pogłowie w Polsce i wielu innych krajach Europy jest niskie, co powoduje ograniczoną podaż surowca. Jednakże tak było i przed ostatnia obniżką na sesji VEZG. Pamiętajmy, że jesteśmy uczestnikiem rynku światowego, nie tylko europejskiego, ani tym bardziej tylko polskim. Pytanie zasadnicze, ile konsument jest w stanie zapłacić za mięso, aby nie ograniczać jego zakupów?

 

 

Źródło: Bartosz Czarniak (Polsus)