W minionym tygodniu pszenica na giełdzie w Paryżu kontynuowała, wynikające przede wszystkim z obfitej podaży na światowym rynku, spadki, dochodząc nawet w pewnym momencie – po 10 dniach nieprzerwanych obniżek - do najniższego poziomu w historii kontraktu.
Ostatecznie jej notowania spadły w omawianym okresie z 158,8 euro/tonę do 152,5 euro. Pewnym pocieszeniem dla handlowców jest, obserwowane w ostatnich dniach, osłabienie euro, które znacząco poprawiło pozycję konkurencyjną unijnych eksporterów. W tym kontekście zwraca się uwagę szczególnie na duże szanse dostawców z Francji, Niemiec oraz krajów bałtyckich.
Historyczne liczby pojawiły się także za Oceanem, wspierając zniżkowe tendencje na europejskich rynkach zbóż. W najnowszym szacunku Ministerstwa Rolnictwa USA (USDA) podniesiono szacunek światowych, końcowych zapasów pszenicy w sezonie 2015/2016 do poziomu 238,9 mln ton, co jest najwyższym pułapem w historii. Zwiększeniu uległy także oceny końcowych zapasów w USA, natomiast zredukowano prognozy amerykańskiego eksportu w bieżącym sezonie, i to do najniższego poziomu od 1971/1972.
Również Australia podniosła prognozę swojej produkcji pszenicy wobec grudniowego szacunku, korygując ją o 1% w góre do 24,2 mln ton.
Przyczyniło się to wszystko, podobnie jak umocnienie kursu dolara, do spadku notowań pszenicy na giełdzie w Chicago. Także i tam, w pewnym momencie, najbliższy kontrakt był najtańszy w całej, swojej historii.
Źródło: FAMMU/FAPA