Często rolnicy, ze względu na jesienne spiętrzenie prac w gospodarstwie, stosują wiosenne nawożenie roślin jarych fosforem i potasem. Jest to błąd. Wyjaśniamy dlaczego.
Potas i fosfor to pierwiastki, które wolno wędrują w głąb gleby. Musimy zdawać sobie sprawę, że nawozy fosforowo – potasowe zastosowane wiosną zasilą rośliny następcze, a nie te które mamy aktualnie na polu. Najlepszym rozwiązaniem jest nawożenie jesienne połączone z uprawą pożniwną i orką zimową. Uprawa mechaniczna umożliwia wymieszanie nawozów z glebą. Roślina jara, wchodząca na pole wiosną, może korzystać z dostarczonych składników pokarmowych na całej głębokości warstwy ornej.
Termin aplikacji fosforu i potasu jest szczególnie ważny w przypadku roślin głęboko korzeniących się – buraki cukrowe, ale także rzepak, strączkowe i kukurydza. Korzenie tych roślin wnikają głęboko w ziemię w poszukiwaniu wody, jednocześnie pobierając składniki pokarmowe. Brak pożywki w profilu glebowym będzie skutkował słabo wykształconym systemem korzeniowym. Zboża korzenią się stosunkowo płytko, lecz i w tym przypadku zaleca się nawożenie jesienne tymi pierwiastkami.
Gdy jednak decydujemy się na nawożenie wiosenne fosforem i potasem, to musimy postarać się o jak najszybszą aplikację tych dwóch składników na pole, aby dotarły one chociaż częściowo do strefy aktywnego pobierania przed korzeniami.
Pogoda w ostatnich latach płata nam figle. Z wczesnym wjazdem z nawozami w pole mogą być problemy, dlatego pod rośliny jare starajmy się nawozić fosforem i potasem jesienią.