W wypadku, o którym informowaliśmy w piątek, brała udział ciężarówka, która wiozła do polskiego odbiorcy wieprzowinę z Francji.
Z pierwszych komunikatów po zdarzeniu wynikało, że decyzję w sprawie dalszych losów mięsa (ponad 21 ton półtuszy wieprzowych) podejmie Powiatowy Lekarz Weterynarii ze Wschowy. Dziś Powiatowy Lekarz Weterynarii Maciej Szubiak poinformował portal CenyRolnicze.pl, że mięso pojechało do firmy docelowej.
- Nie podejmowałem żadnych decyzji w sprawie wieprzowiny z wypadku w Radzyniu, ponieważ to nie była wieprzowina należąca do inspektoratu weterynarii. Wieprzowina należała do firmy, która porozumiała się z odbiorcą i mięso pod nadzorem lekarza weterynarii zostało przewiezione do zakładu, gdzie została sprawdzona. Mięso było czyste, nadające się do spożycia. Samochód nie był rozszczelniony. Mięso, które nie było zdatne zostało skierowane do utylizacji. Była to wieprzowina zagraniczna. Pochodziła z Francji - powiedział portalowi CenyRolnicze.pl M. Szubiak.
Mięso było przewożone na hakach, dlatego niedostosowanie prędkości na łuku drogi przez kierowcę doprowadziło do przeciążenia ciężarówki na jedną stronę i wywrócenie pojazdu na chodnik i ogrodzenie prywatnej posesji.
Wjazd ciężarówki do miejscowości Radzyń, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h przedstawia poniższy film nagrany rejestratorem samochodowym przez kierowcę pojazdu poruszającego się za tirem wiozącym wieprzowinę.
Kom. Tomasz Szuda - naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej we Wschowie poinformował nas, że przeciwko kierowcy ciężarówki zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu.
W piątkowym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Fot. gmianaslawa.pl