Dodaj ogłoszenie

CenyRolnicze
28.02.2020 MATIF: pszenica kons. MAR20 - 187,50 (- 2,09%), kukurydza MAR20 - 165,50 (- 1,19%), rzepak MAJ20 - 380,25 (- 1,81%) [euro/tona] +++ +++ +++ 28.02.2020 12:29 DRÓB, cena tuszki w hurcie: 4,70 - 5,60 zł/kg, średnia: 5,20 zł/kg (na podstawie informacji z 15 ubojni) +++ +++ +++

W Polsce ASF w hodowli trzody chlewnej zwalcza się przez… likwidację trzody chlewnej

Redakcja
ASF, zwalczanie, dziki

- W Polsce leczenie jest gorsze od choroby, tzn. ASF jest prawdziwy, natomiast działania wdrożone w imię walki z nim generują bez porównania więcej szkód niż sama choroba – twierdzi lek. wet. Maciej Perzyna, wykładowca Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

 

- Tę chorobę zaczęliśmy źle zwalczać i to wynikało z takiego przeświadczenia, że ASF jest chorobą bardzo śmiercionośną, co jest prawdą i że jest chorobą bardzo zaraźliwą, co jest nieprawdą. Paradoksalnie, w tym wypadku fakt, że nie jest ona bardzo zaraźliwa jest problemem, ponieważ oficjele, Główny Lekarz Weterynarii i ministerstwo rolnictwa założyli wtedy, że choroba jest silnie zakaźna i silnie śmiercionośna, więc jak się nie będzie nic robić, to te dziki pomiędzy sobą się zarażą, padną, rozłożą i po problemie. W związku z tym teren, gdzie znaleziono pierwszego martwego dzika, został objęty zakazem polowania, żeby dziki się nie płoszyły i nie przemieszczały, co też nie jest prawdą, bo dziki maja areały osobnicze, więc przechodzą one tylko do pewnego zakresu. Tak to zostawiono i przez pierwsze trzy lata ASF tam się tlił i umacniał pozycję. Jak już umocnił pozycję, to ruszył w Polskę. Wtedy rozpoczęło się spontaniczne zwalczanie wirusa w gospodarstwach. Później z dumą ogłaszano, ze pierwszym województwem, które wygrało z ASF-em było woj. podlaskie, przy czym zwalczono tam ASF u trzody chlewnej, likwidując produkcję trzody chlewnej. Jak nie ma trzody chlewnej, to wiadomo, że nie ma ognisk u trzody chlewnej. Każdy nowy region, powiat czy województwo objęte chorobą one powielały te same procedury. Co jest najbardziej smutne i niepokojące, w dużej mierze funkcjonuje to tak do dzisiaj. Nadal, nawet na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii, możemy zobaczyć informacje, które w świetle badań naukowych i licznych publikacji naukowych są nieprawdą – powiedział wykładowca w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam.

 

Największym zagrożeniem jest martwy dzik

 

- Faktem jest, że dziki trzeba ograniczyć, ale największym zagrożeniem nie jest żywy dzik. Dzika trzeba wybijać, żeby była mała liczebność populacji, ale zagrożeniem jest martwy dzik. Żywy dzik, jak się zarazi wirusem ASF, to przez 2-3 dni jest taki okres wstępny. Ten wirus się namnaża, a ten dzik gdzieś sobie chodzi na swoim areale osobniczym. Te areały osobnicze, wbrew różnym historiom, o które też się opierają strategie zwalczania, że dzik może przejść 30-60 km, co faktycznie było notowane, ale na co dzień nie występuje. Dziki bytują na przestrzeni do kilometra- dwóch, czasami mniejszych jeśli to jest locha z młodymi, a w przypadku przelatków to teren o średnicy 5-6 km. Przez te dwa dni dziki sobie chodzą, potem łapie je gorączka i to jest moment, w którym wirus pojawił się we krwi, Wtedy zaczynają one zarażać, bo jak się pojawia we krwi, to się pojawia w ślinie, moczu i kale. W końcu pojawiają się wybroczyny, więc w tej ślinie jest krew. Później chodzi dzień-dwa i potem ma tak wysoką gorączkę, że zalega. Jest po prostu tak chory, że leży. W tym momencie jak leży, to nie jest dla myśliwego do odstrzelenia, bo myśliwy nie widzi dzików, które leżą. Realnie przez cały okres życia dzika i choroby, myśliwy ma 2-3 dni kiedy dzik zaraża i może zostać odstrzelony. Dzik pada, ale on nie przestaje zarażać i to jest problem. Wirus jest relatywnie trwały. Na przestrzeni zimnej pory roku, kiedy te warunki są sprzyjające, ten padły dzik jest septyczny nawet przez kilka miesięcy. Przez kilka miesięcy inny dzik wchodzący w kontakt z inną tusza, zarazi się. Kluczem do faktycznego zwalczenia ASF-u jest odpowiednio efektywne, szybkie i regularne uprzątanie dzików padłych. To jest wiedza powszechna i pojawia się od kilku lat w raportach europejskiej agencji ds. bezpieczeństwa żywności EFSA i w opracowaniu międzynarodowej organizacji zdrowia zwierząt OIE – wyjaśnia Maciej Perzyna. 

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii: