Od soboty nie milkną komentarze po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na konwencji PiS w Kadzidle.
Zapowiedział on dopłaty dla protestujących rolników. Każdy rolnik prowadzący własny chów, produkujący samodzielnie paszę dla zwierząt ma otrzymać co najmniej 100 zł na każdą świnię i 500 zł na krowę.
Środowisko rolnicze, a także inne grupy społeczne, w tym nauczyciele, którzy zapowiadają na jutro rozpoczęcie strajku zastanawiają się, skąd obóz rządzący weźmie środki na zapowiedziane dopłaty dla gospodarstw.
Europoseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS) na Twitterze odpowiedział internautom, że będą to środki unijne z II filara WPR, a program ruszy, ale dopiero w... 2021 roku. Dalej tłumaczył: "To będzie program realizowany z tzw. koperty polskiej w ramach WPR, a pieniądze unijne to także polskie, w tym roku wpłacimy co najmniej 19 mld zł do budżetu UE".
- Polskie rolnictwo ma ogromny potencjał. Dla nas wszystkich ważne jest, by szanse, które ma polska wieś, zostały wykorzystane. Rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie ku temu dążył - powiedział Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Kadzidle pod Ostrołęką.
Dodał, że w UE trzeba walczyć i zabiegać o interesy Polski, w tym przede wszystkim, o interesy polskiej wsi.
- Polska wieś to miejsce, gdzie ludzie chcą żyć godnie, chcą kształcić swoje dzieci. Nie pozwolimy na jej rozkradanie - powiedział.
Jak dodał, „współpraca, wspólnota, budowanie dobrej relacji pomiędzy miastem a wsią, promowanie polskiego rolnictwa są bardzo ważne”.