W wielu gospodarstwach przed zbiorem zbóż pada pytanie: co zrobić ze słomą? Gospodarstwa prowadzące chów lub hodowlę zwierząt nie mają z tym problemu, ponieważ słomę w całości zbierają na własne potrzeby. Jednak coraz więcej jest gospodarstw, które zwierząt nie utrzymują.
Stają one przed wyborem: słomę sprzedać, czy może rozdrobnić i pozostawić na polu. Otóż w takiej sytuacji prawidłowe rozwiązanie jest tylko jedno, słomę należy pozostawić na polu. Przemawia za tym rozwiązaniem wiele faktów. Przede wszystkim słoma jest źródłem materii organicznej zwanej inaczej próchnicą. W glebach w polskich warunkach gospodarowania jest jej niewiele bo ok. 2 %. Wywożąc z pola słomę zubażamy glebę w bezcenną próchnicę. Badania naukowe dowodzą, że tracona ilość próchnicy w przypadku jednorazowej sprzedaży słomy odbudowuje się dopiero po 13 latach prawidłowej gospodarki materią organiczną na polu. Czyli gdy siejemy poplony, nawozimy pole obornikiem i przyorujemy słomę.
Poza utratą próchnicy, wraz ze sprzedażą słomy tracimy bezpowrotnie znaczne ilości azotu, fosforu, potasu, wapnia, siarki oraz mikroelementów. W zależności od gatunku są to inne wartości powyższych pierwiastków. Wybrane tracone składniki pokarmowe wraz z wywózką słomy pokazuje tabela 1. Czyli sprzedając słomę z żyta w ilości 6 ton z ha, tracimy bezpowrotnie ok. 36 kg azotu, 15 kg fosforu i 84 kg potasu. Gdy z pola sprzedamy te składniki za otrzymane pieniądze powinniśmy kupić nawozy, które zrównoważą tę stratę. Jednak często za pieniądze otrzymane za słomę nie jesteśmy w stanie kupić takich ilości nawozu. Jedynym wartym interesem na słomie jest jej wymiana w zamian za obornik.
Gdy słomę zostawiamy na polu, to z nią również zostają składniki pokarmowe, jednak są one niedostępne dla roślin od razu. W celu przyspieszenia ich mineralizacji na każdą tonę posiekanej słomy należy dostarczyć od 6-8 kg azotu w czystym składniku. Czy dostarczymy go w formie nawozu mineralnego, czy naturalnego ma to już mniejsze znaczenie. Powszechnie w praktyce stosowany jest RSM, ewidentną zaletą tego nawozu jest jego forma płynna oraz zawartość w składzie formy amonowej i azotanowej. Poza tym jest to najtańszy nawóz mineralny. Częstą praktyką jest stosowanie mocznika, jednak ten nawóz silnie zakwasza glebę. Lepszym rozwiązaniem jest saletra amonowa, która w mniejszym stopniu zakwasza glebę, jednak wymaga dobrego przykrycia resztek pożniwnych.
W gospodarstwach posiadających produkcję zwierzęcą bardzo dobrym rozwiązaniem jest gnojówka lub gnojowica, jednak stosowanie tych nawozów ogranicza pogoda. Należy stosować je w chłodny i pochmurny dzień w celu ograniczenia strat azotu, szczególnie formy amonowej. Również przy stosowaniu należy pamiętać o nieprzekraczaniu dawki azotu powyżej 170kg/ha pochodzenia organicznego. Z nawożenia azotowego na słomę można zrezygnować gdy, na danym polu zamierza się wysiewać roślinę jarą. Również po jęczmieniu jarym można zmniejszyć dawkę azotu o połowę lub przy mniejszej ilości po prostu zrezygnować z takiego nawożenia. Przyorując duże ilości słomy nie należy się bać chorób, ale tylko wtedy gdy zastosowano odpowiednio wysokie nawożenie azotowe. Słoma i resztki pożniwne, które nie rozłożyły się mogą być źródłem chorób w przyszłości. Na tej niewiedzy rolnika często bazują osoby kupujące słomę. Jednak prawidłowa uprawa, w miarę rozsądny płodozmian minimalizują to niebezpieczeństwo. Dodatkowym plusem pozostawienia słomy na polu jest zmiana struktury gleby. Gleba na której od kilku lat słoma jest przeorywana jest łatwiejsza w uprawie i mniej paliwa jej uprawa pochłania.
Tabela 1. Ilość składników pokarmowych tracona ze sprzedawaną słomą[w kg na tonę słomy].
Gatunek zboża |
Składnik pokarmowy w kg/t |
|||||
N |
P2O5 |
K2O |
CaO |
MgO |
S |
|
Pszenica |
4-7 |
1,5-2 |
9-15 |
2-4 |
0,4-0,9 |
0,5-0,9 |
Pszenżyto |
4-6 |
1,5-2 |
10-16 |
2-4 |
0,3-0,6 |
0,4-0,7 |
Żyto |
4-6 |
1,5-2,5 |
10-14 |
1-2,5 |
0,2-0,6 |
0,3-0,6 |
Jęczmień |
5-8 |
2-3 |
10-16 |
3,6-5,4 |
0,5-1,5 |
- |
Dla serwisu CenyRolnicze.pl:
mgr inż. Mariusz Kowalski
Katedra Agronomii
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu