Rzeczywista powierzchnia prawy ziemniaka w Polsce znacząco odbiega od areału zgłaszanego przez rolników w urzędach. Co jest powodem niezgłaszania upraw? „W Polsce rośnie ziemniaczane podziemie. Lewe kartofle zalały rynek”. W dzisiejszym artykule przyglądamy się aferze ziemniaczanej.
Jak donosi money.pl. w zagadkowy sposób zniknęła z Polski niemal połowa pól, na których rosną ziemniaki. Według tego portalu na papierze - bo na większości tego areału kartofle nadal się uprawia, tylko w sposób nie kontrolowany przez żadne urzędy. W swoim doniesieniu money.pl wysuwa tezę, że uprawa ziemniaków schodzi do szarej strefy, gdzie nie jest rejestrowana i sprawdzana przez urzędy i służby.
W jednym z Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Roślin i Nasiennictwa, w Dziale Nadzoru Fitosanitarnego słyszymy, że rolnicy są bardziej świadomi, dlatego zależy im na rejestracji i świadectwach fitosanitarnych, a także możliwych dofinansowaniach. Pracownik WIORIN potwierdza, że faktycznie mniej zgłaszanych jest upraw, jednak spada wyraźnie ilość producentów rolnych. Częściej rolnicy uprawiają ziemniaki wyłącznie na własne potrzeby.
Jak dowiadujemy się w Federacji Ziemniaka w tym roku Polska posiada 320 tys. ha upraw ziemniaka, natomiast w roku 2020 było to 320-330 tys. ha.
Money.pl za jedną z przyczyn zmniejszonego eksportu polskich ziemniaków, a co za tym idzie mniejszą ilość samej produkcji ziemniaka podaje choroby, zwłaszcza bakteriozę pierścieniową.
Fot. 1 Bakterioza pierścieniowa ziemniaka wywoływana przez patogen Clavibacter michiganensis ssp. sepedonicus. Zdjęcie udostępnione redakcji przez Główny Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa
Przedstawiciel Federacji Ziemniaka wymieniając redakcji Cen Rolniczych przyczyny ograniczonego eksportu polskiego ziemniaka, oprócz bakteriozy pierścieniowej wspomina jeszcze (również kwarantannowego) śluzaka, którego sprawcą jest bakteria Ralstonia solanacearum. Obszerne wiadomości o bakteriozie pierścieniowej ziemniaka zamieściliśmy na naszym portalu tutaj - kliknij. Federacja Ziemniaka nie ma informacji na temat danych odnośnie ilości porażeń bulw przez CMS. Jednostką prowadzącą badania ziemniaków i innych roślin jest Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Posiadamy dane, udostępnione przez tą jednostkę w 2019 r., kiedy to zapytaliśmy tam o ilość wykryć bakteriozy.
„Właściwsze niż ilość wykryć przedstawienie jest liczby miejsc produkcji w których wykryta została bakteria Cms” – wyjaśnił pracownik PIORIN. „Za jedno miejsce produkcji uważane są wszelkie obiekty lub zgrupowania pól występujące jako pojedyncza jednostka produkcyjna lub uprawowa. Może być sytuacja, w której w jednym miejscu produkcji pobranych zostanie do badań laboratoryjnych kilka prób, niemniej bez względu na liczbę prób/partii, w których zostanie wykryta bakteria, całe miejsce produkcji uważane jest za porażone” - dowiedziała się redakcja..
Liczba porażonych miejsc produkcji w latach 2015-2018 wynosiła:
ROK |
2015 |
2016 |
2017 |
2018 |
Liczba miejsc produkcji z Cms |
751 |
654 |
693 |
743 |
Innym znaczącym wskaźnikiem jest stosunek prób porażonych bakterią Cms do ogólnej liczby prób pobranych w danym roku. Przedstawia to poniższa tabela:
ROK |
2015 |
2016 |
2017 |
2018 |
% prób porażonych |
4,93 |
3,66 |
3,62 |
4,17 |
W jednym z WIORiN, czyli tylko w jednym województwie nie stwierdzono w ostatnich latach wzrostu porażenia bakteriozą pierścieniową ziemniaka. Pracownik Inspekcji podkreśla, że należałoby przeanalizować dane z całego kraju, a takich nie posiada. Tym niemiej pamięta, że w przypadku tego inspektoratu wykryto dużą ilość porażeń Cms na początku wprowadzenia badań.
Drugą przyczyną „ziemniaczanego podziemia” i spadku areału upraw ziemniaka w Polsce, którą podaje money.pl jest rosnąca liczba dużych, wyspecjalizowanych gospodarstw, które osiągają wysokie plony z hektara. Oznacza to, że powierzchnia upraw w całym kraju może być stosunkowo niska, ale za to ogromne gospodarstwa.
Właśnie o tym też mówi redakcji Cen Rolniczych pracownik WIORiN.
Ilość uprawianych w Polsce ziemniaków różni się znacząco w zależności od instytucji, która podaje te wyniki. Rolnicy są zmęczeni wszelkimi kontrolami dotyczącymi produkcji rolnej. Ceny proponowane w skupach często nie starczają na pokrycie kosztów produkcji.
Czy uprawa ziemniaka wymusza na polskich farmerach przejście do „ziemniaczanego podziemia”? Sami wiedzą najlepiej.
Źródła:
- Rozmowy z ekspertami
- https://piorin.gov.pl/files/userfiles/giorin/publikacje/ulotki/c._michiganensis.pdf
- https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/produkcja-roslinna/pozostale-rosliny-uprawne/17458-czy-bakterioza-pierscieniowa-ziemniaka-jest-realnym-zagrozeniem-uwaga-na-kontrole-z-piorin-komu-grozi-kwarantanna
https://www.money.pl/gospodarka/w-polsce-rosnie-ziemniaczane-podziemie-lewe-kartofle-zalaly-rynek-6668040821300128a.html