Wrzesień to czas zasiewów zbóż ozimych w optymalnych dla nich terminach. Każde ze zbóż buduje swój potencjał na bazie liczby wysianych nasion, wytworzonych rozkrzewień, kłosów, ziaren w kłosach i ich masy. Rozwój każdego z tych elementów wymaga czasu, którego może zabraknąć przy późnych siewach. Wcześniejszy siew to także mocniejszy korzeń, warunkujący kondycję zbóż w czasie suszy.
Optymalne terminy wysiewu zostały opracowane wiele dekad temu, ale wciąż stanowią ważną wskazówkę wobec regionalnego zróżnicowania warunków klimatycznych. Zostały opracowane dla każdego z gatunku roślin rolniczych na podstawie długości okresu wegetacji, występujących temperatur, a także cyklu rozwojowych roślin. Zmiany klimatyczne nieco rozciągają nam terminy, w których możliwy jest zasiew ozimin z pozytywnym rezultatem, jednak postęp hodowlany także modyfikuje wymagania i rozwój roślin.
Świat się zmienia
Tempo rozwoju jesiennego roślin jest bezpośrednio skorelowane z temperaturą i czasem. Potrzebna jest do tego oczywiście także wilgoć, której jednak zwykle nie brakuje do osiągania kolejnych stadiów rozwojowych jesienią. Na przestrzeni ostatnich dekad, na skutek hodowli coraz plenniejszych odmian, wzrosły wymagania temperaturowe zbóż. Spowodowało to wydłużenie się niektórych faz rozwojowych, począwszy od osiągnięcia fazy pierwszego liścia pszenicy ozimej, do której potrzeba około 100°C-dni, a jeszcze kilkanaście lat temu starsze odmiany potrzebowały 70°C-dni. Czas ten niejako rekompensuje dłuży okres wegetacji jesiennej, jednak późnojesienne dni są znacznie zimniejsze i nadrobienie straconego czasu przez późniejszy siew jest trudne.
Fot. 1. Optymalne terminy siewu są wskazówką, można je jednak modyfikować w granicach rozsądnej normy. Wcześniejsze zasiewy z reguły korzystniejsze niż ich opóźnianie.
Wczesny siew oszczędzi materiał siewny
Każda z roślin posiada zakres optymalnej liczby kłosów przy której wyda maksymalny plon w danych warunkach glebowych i klimatycznych. Dla pszenicy ozimej plonującej na poziomie 8,0 t/ha i więcej, jest to około 600-750 kłosów/m2. Aby osiągnąć taki stan przed żniwami należy wysiać ok. 250 ziaren/m2 na początku lub nawet przed optymalnym terminem dla danego regionu, lub aż około 400 przy siewach na początku listopada. Różnica ta wynika z tego, że później siane zboża nie wykształcą tyle rozkrzewień, z których mogą wytworzyć się kłosy, co w przypadku wcześniej sianych zbóż, które mają więcej czasu i wyższe temperatury, aby swobodnie się rozwijać. Rodzi to ogromne oszczędności na materiale siewnym, które można zredukować z ok. 202 kg/ha do 126 kg/ha przy MTN 48g i zdolności kiełkowania 95%. Zwiększa to także opłacalność wykorzystania kwalifikowanego materiału siewnego przez dopłaty, które są przyznawane do hektara a nie tony zakupionego kwalifikatu, z minimalnymi normatywnymi ilościami wysiewu dla każdego gatunku.
Norma zależy od gatunku i odmiany
Planując prędzej gęstość wysiewu należy wsiąść pod uwagę różnice pomiędzy gatunkami i poszczególnymi odmianami. Punktem wyjścia jest docelowa obsada kłosów które chcemy i możemy uzyskać. Będzie ona inna dla pszenicy i inna dla jęczmienia dwurzędowego i jeszcze inna dla żyta. Tą ilość musimy podzielić przez liczbę rozkrzewień jakie roślina może wytworzyć i realnie utrzymać do końca wegetacji. Ten sposób otrzymamy liczbę ziaren jakie należy wysiać na jednostce powierzchni, a przemnożone przez masę tysiąca nasion i skorygowane o zdolność kiełkowania otrzymamy ilość materiału w kilogramach na hektar. Nie należy się bać niskich norm wysiewu rzędu nawet 120 kg/ha, jeśli do tej pory wysiewaliśmy około 200 kilogramów materiału siewnego. Ważna jest liczba nasion wysianych na metr kwadratowy, a jeśli są drobne, a obsada prawidłowa, wówczas niskie normy wysiewu będą tylko powodem do zadowolenia a nie obaw. W przypadku dobrze krzewiących się pszenic, do siewów przed optymalnym terminem dla regionu wystarczy 250 roślin na metr, w optymalnym terminie 300 roślin, a w przypadku późnych siewów 350 roślin/metr kwadratowy. Podobne ilości wysiewa się jęczmienia ozimego, lecz dla odmian dwurzędowych należy zastosować wyższą o około 10% ilość wysiewu w porównaniu z odmianami wielorzędowymi. W przypadku żyta populacyjnego normy wysiewu dla wczesnych terminów to ok 200 roślin na metr kwadratowy, w optymalnym terminie 220-250 a w opóźnionych siewach 260-300 roślin.
Fot. 2. Przy wcześniejszych siewach należy zmniejszyć planowaną obsadę nasion, przed dłuższy czas, który rośliny spożytkują na krzewienie.
Nie zapominajmy o korzeniach
Sam kłos na plantacji to jednak nie wszystko. Łan pszenicy z 600 kłosami na m2, wysianej we wrześniu wyda znacznie wyższy plon niż plantacja z taką samą obsadą kłosów, lecz wysiana po burakach zbieranych pod koniec października. Kłosy z późno sianej plantacji mogą mieć poredukowane piętra z ziarniakami, a ziarno będzie gorzej wykształcone i miało mniejszą masę. Późne dokrzewienia skutkowały będą niższymi źdźbłami, z kłosami schowanymi niżej w łanie, które przez gorszy dostęp do światła będą krótsze, a ziarno drobniejsze. Jednak podstawową przyczyną gorszego plonowania jest przede wszystkim gorzej wykształcone korzenie odpowiedzialne za pobieranie wody i składników pokarmowych. Jesienny czas rozwoju to nie tylko liście i pędy, ale rosnące razem z nimi korzenie. Im dłuższy czas zboża będą miały na rozwój jesienny, tym lepiej rozwinięta będzie bryła korzeniowa. Ich znaczenie wzrasta szczególnie w okresach posusznych, gdzie płytko rozwinięty korzeń nie sięga już wilgotnej gleby położonej niżej. Skutkuje to redukcjami, które dotyczą pędów, a w późniejszych fazach masy tysiąca nasion.
Konieczna lepsza ochrona
Rośliny wysiewane we wczesnych terminach wymagają jednak staranniejszej ochrony przed chorobami i szkodnikami. Dłuższy okres rozwoju sprzyja atakom ze strony chorób grzybowych takich jak mączniak prawdziwy, septorioza, brunatna plamistość czy plamistości w jęczmieniu. Nikogo nie dziwi jesienna ochrona fungicydowa rzepaku, tak jak niedługo normą może być jesienna ochrona zbóż. Choroby grzybowe coraz częściej powodują straty na plantacjach sianych w optymalnych terminach, dlatego tym bardziej jeszcze większą uwagę powinniśmy zwrócić na stan sanitarny roślin wysiewanych wcześniej. W przypadku zbóż, nalistny zabieg fungicydowy można zastąpić silną zaprawą z substancją fluksapyroksad w ilości ok. 500 g s.cz/ tonę ziarna, działającą także na liście zbóż aż do wiosny. W innych przypadkach może być konieczny zabieg fungicydowy opryskiwaczem ograniczający choroby liści, które negatywnie mogłyby wpłynąć na kondycję roślin.