Od pewnego czasu w naszym kraju panują upały, które przyczyniły się do przyspieszenia żniw. Taka pogoda spowodowała zaschniecie ziaren w kłosie, a słoma w połowie swojej długości jest jeszcze zielona. W takiej sytuacji ze zbiorem nie ma co czekać, gdy słoma przeznaczona jest do użyźnienia gleby, jednak gdy ma być podściółką dla zwierząt warto poczekać, aż dojrzeje aby w belach nie spleśniała. Jak najszybciej po zbiorze zbóż należy przystąpić do wykonania uprawek pożniwnych.
Dawniej głównym sposobem uprawy ścierniska była podorywka wykonywana za pomocą pługa podorywkowego lub pługa do orki. Aktualnie uprawa za pomocą tych narzędzi wykonywana jest w małych gospodarstwach. W gospodarstwach większych do uprawy pożniwnej wykorzystywane są brony talerzowe wyposażone w różnego typu wały, kultywatory wielobelkowe, czy też dłuta rotacyjne. Przejście z pługa na inne maszyny do uprawy ścierniska jest spowodowane przede wszystkim czterema zasadniczymi wadami tego systemu uprawy. Po pierwsze pług układa słomę- resztki pożniwne warstwowo co jest niekorzystne dla jej rozkładu jak i kolejnych zabiegów. Drugim minusem tego sposobu uprawy jest duża trudność z wbiciem pługa w glebę w latach suchych- a końcówka tego sezonu właśnie taka jest. Po trzecie podorywka wykonywana pługiem jest czasochłonna czyli mało wydajna. Czwartym argumentem przemawiającym na jej niekorzyść jest duża energochłonność tego zabiegu, co wiąże się ze znacznymi kosztami zakupu paliwa.
O dobrze wykonanej podorywce możemy mówić dopiero wtedy, gdy słoma jest silnie wymieszana z glebą. Im słoma jest w większym kontakcie ze glebą, tym szybciej ulegnie mineralizacji. Taki efekt zapewnia jedynie minimum dwukrotny przejazd maszyną po polu. Dobry efekt wymieszania resztek pożniwnych uzyskujemy, gdy maszyny do uprawy poruszają się po polu z prędkością ponad 10 km/ha. Podorywkę powinniśmy wykonywać jak najszybciej tylko się da po zbiorze rośliny uprawnej. W tym czasie gleba posiada jeszcze wystarczającą wilgotność, która przy upalnych latach z dnia na dzień jest coraz to niższa.
Dwa zasadnicze zadania podorywki to pobudzić ziarna samosiewów zbóż i nasiona chwastów do wzrostu i dobrze wymieszać resztki pożniwne. Spełnienie tych zadań nie jest możliwe do wykonania podczas jednego przejazdu dlatego najlepiej wykonać dwa. Pierwszy przejazd za pomocą brony talerzowej lub kultywatora wielobelkowego wykonujemy jak najpłycej, zwykle na głębokość od 2 - 4 cm. Drugi zabieg wykonujemy po ok. 10 dniach. Jego zadaniem jest wymieszania resztek pożniwnych z glebą. Ten zabieg wykonujemy na głębokość 6-8cm. Jeżeli dwa zabiegi nie wystarczają, a zdarza się to przy bardzo dużym plonie słomy, konieczne jest wykonanie trzeciego przejazdu. Ogólna zasada określania głębokości pracy maszyny przy wykonywaniu uprawek pożniwnych mówi, że im więcej słomy tym uprawiamy głębiej. Na każdą następną tonę słomy należy zwiększyć głębokość pracy maszyny o kolejne 1,5 cm.
Dla portalu cenyrolnicze.pl:
mgr inż. Mariusz Kowalski
Katedra Agronomii
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu