Na znacznym obszarze kraju zboża zostały już posiane. W tym sezonie wschody zbóż były utrudnione. Są dwie przyczyny takiej sytuacji. Po pierwsze brakowało wody w glebie, a drugim powodem były błędy rolników przy uprawie. Na polach, gdzie nie ciągano za pługiem żadnego narzędzia typu wał, włóka, brona, kolczatka, gleba przeschła do tego stopnia, że ziarno kiełkowało bardzo nierównomiernie lub nie wykiełkowało wcale. W ten sposób słabe wschody mogą przyczyniać się do większej liczby chwastów na polu i ich rozrostu. Dlatego powinniśmy dobrze zastanowić się nad walką z chwastami i rozpocząć ją jak najszybciej.
Rolnik jesienią staje przed dwoma możliwymi rozwiązaniami odnośnie walki z chwastami. Pierwsze rozwiązanie to nie podejmować walki z chwastami w ogóle. Jest to najgorsza opcja, jednak zdarzają się lata gdy jest ona słuszna. Ma to miejsce, gdy uprawa wymarznie. Wtedy rolnik zaoszczędza pieniądze dzięki niezastosowaniu herbicydu, oraz nie ma problemów z likwidacją i przesiewem plantacji. Jednak takie zjawisko zdarza się bardzo rzadko. Zwykle na zaniechaniu walki z chwastami jesienią się traci. Po pierwsze rośliny rosnące w dużym zagęszczeniu, czyli razem z chwastami wybiegają do góry i przez to są słabsze i mniej odporne na mróz. Po drugie chwasty zabierają roślinom przestrzeń życiową przez co te nie krzewią się. Chcąc mieć dobrze rozkrzewioną plantację na wiosnę należy zwalczać chwasty jesienią. Im rośliny rozkrzewią się lepiej jesienią, tym uzyskane plony będą wyższe. Pozostawienie walki z chwastami do wiosny często wiąże się z trudniejszą walką z nimi. Lepiej jest zastosować herbicyd późną jesienią niż w ogóle.
Podstawowym chwastem którego należy zwalczać już jesienią jest miotła zbożowa. Próg ekonomicznej szkodliwości tego chwastu to już 10 szt./m2. Przy walce z miotłą zbożową należy mieć na uwadze, że w ostatnich latach pojawia się coraz więcej roślin miotły odpornych na herbicydy. Głównie na preparaty oparte na sulfonylomocznikach, czyli na takich substancjach aktywnych jak: chlorosulfuron, jodosulfuron, sulfosulfuron i innych. Na takich polach należy pamiętać o zmianowaniu herbicydów i unikaniu herbicydów sulfonylomocznikowych jako głównych środków do zwalczania miotły, które jednak w mieszaninach są nadal skuteczne. Do zwalczania miotły pewnymi herbicydami są te oparte na chlorotoluronie, diflufenikanie, pendimetalinie, flufenacecie i mieszaninach tych substancji aktywnych. Oprócz miotły zwalczają dodatkowo wiele groźnych chwastów dwuliściennych. Gdy miotła jest w fazie siewki do jej zniszczenia wystarcza już dawka 750 gram chlorotoluronu, gdy znacznie wyrosła, a ma to miejsce wiosną potrzeba już nawet 1500 g tej substancji aktywnej. Czekanie na zabieg do wiosny znacznie go podraża.
Do najgroźniejszych chwastów dwuliściennych kiełkujących jesienią zaliczamy chabra bławatka, przytulię czepną, fiołka polnego, chwasty rumianowate oraz kapustne. O wiele łatwiej jest je zwalczyć gdy są małe, niż gdy podrosną. Dlatego starajmy się podjąć walkę z nimi jak najszybciej. Najlepiej już jesienią. Takie działanie wprowadza mniej substancji aktywnej co jest tańszym rozwiązaniem i zdrowszym dla środowiska. Przy zwalczaniu tych chwastów bardzo dobre są mieszaniny substancji aktywnych. Dobrym i tanim rozwiązaniem jest zastosowanie mieszaniny trzech substancji: diflufenikanu (75g s. a), chlorotoluronu (750g s. a) i mezosulfuronu metylowego (3g s. a). Ta mieszanina bardzo dobrze zwalcza samosiewy rzepaku, miotłe zbożową, chabra, fiołka i inne groźne jesienią chwasty. Większość substancji aktywnych działa właściwie w temperaturze do 6°C, a tylko chlorotoluron działa dobrze w niższych temperaturach.
Zastosowanie nawet najdroższych herbicydów nie zwalnia rolnika z lustracji plantacji wiosną, w celu sprawdzenia jak zadziałał wykonany zabieg odchwaszczający. Warto przejść się po polu, żeby tuż przed żniwami nie zdziwić się kwitnącym łanem.
Dla portalu cenyrolnicze.pl:
mgr inż. Mariusz Kowalski Katedra Agronomii Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu