Dodaj ogłoszenie

CenyRolnicze
28.02.2020 MATIF: pszenica kons. MAR20 - 187,50 (- 2,09%), kukurydza MAR20 - 165,50 (- 1,19%), rzepak MAJ20 - 380,25 (- 1,81%) [euro/tona] +++ +++ +++ 28.02.2020 12:29 DRÓB, cena tuszki w hurcie: 4,70 - 5,60 zł/kg, średnia: 5,20 zł/kg (na podstawie informacji z 15 ubojni) +++ +++ +++

Kamery w ubojniach: kiedy pojawią się w Polsce?

Martyna Frątczak

Hiszpania, jako pierwsza z państw Unii Europejskiej, wprowadziła prawny obowiązek instalacji kamer w ubojniach. W Niemczech producenci sami się na to zdecydowali. Jak działa taki system i czy kamery faktycznie poprawiają dobrostan zwierząt? Kiedy będzie wymagany również w Polsce?

Pomysł dobry w teorii, ale czy w praktyce?

Państwa Unii Europejskiej od lat szukają uniwersalnego, skutecznego sposobu nadzoru pracy w rzeźniach. Pojawiające się co jakiś czas afery nie dotyczą wyłącznie Polski. Obszerne analizy naukowe prowadzone przez EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) pokazują, że najczęstszą przyczyną wypadków w rzeźniach i sytuacji obniżonego dobrostanu zwierząt jest nieodpowiednie zachowanie personelu. Można temu zapobiegać przez lepszy dobór pracowników i ich szkolenie. Ale najlepiej również na bieżąco kontrolować to, co dzieje się w ubojni.

W tym celu EFSA rekomenduje zainstalowanie w ubojniach systemu kamer. Może on faktycznie poprawić warunki zwierząt w ubojniach i zapobiec przypadkom złego ich traktowania. Niestety skuteczne jego wprowadzenie wiąże się z problemami logistycznymi. Podstawową kwestią jest wyznaczenie osób do przeglądu materiałów wideo. Poza bieżącym monitoringiem w ubojniach, który może być prowadzony przez zatrudnioną do tego osobę, nagrania powinny trafiać do osób zewnętrznych, w celu obiektywnej oceny warunków w ubojniach. Mówimy o godzinach nagrań, które ktoś musi obejrzeć i zanalizować – trzeba więc przede wszystkim opracować częstotliwość kontroli i sposób wyboru fragmentów nagrań do oceny.

Izrael, który wprowadził obowiązek monitoringu w ubojniach w 2016 roku znalazł na to ciekawe rozwiązanie. Obrazy są przesyłane na żywo do Ministerstwa, gdzie są wyrywkowo analizowane w centralnej sterowni. Z pewnością jest to silny straszak, który motywuje pracowników rzeźni do dbania o dobrostan zwierząt.

Pojawiają się pomysły, aby w Polsce zajmowała się tym Inspekcja Weterynaryjna – co nie jest obecnie realne przez już i tak ogromne obciążenie obowiązkami. Bez dobrej strategii i zatrudnienia osób, które rzeczywiście zajmą się oceną monitoringu, obowiązek instalacji kamer w rzeźniach nie ma większego sensu. Wygląda ładnie na papierze, ale nic więcej.

Drugą kwestią jest ustalenie, czy monitoring ma być prowadzony w każdej ubojni. Ciężko wymagać od małych rzeźni rolniczych, aby zainstalowały całodobowy monitoring – a prowadzenie go w dużych ubojniach może nie mieć realnego znaczenia dla zwierząt. Praktyka pokazuje, że to najczęściej w małych ubojniach dochodzi do problemów z dobrostanem. Być może więc lepszym rozwiązaniem są większe nakłady na Inspekcję, tak, aby jej pracownicy mogli częściej osobiście przeprowadzać kontrole?

Jak to wygląda w innych państwach?

Mimo tych dylematów, niektóre państwa europejskie już stosują system monitoringów w ubojniach. 24 sierpnia w Hiszpanii weszły w życie przepisy, które nakazują ubojniom instalację systemów monitoringu wizyjnego. Hiszpania jest pierwszym krajem w Unii Europejskiej, który wprowadził taki obowiązek. Póki co nie dotyczy on jednak małych rzeźni, które mają jeszcze rok na dostosowanie się do prawa.

Przepisy nakazują, aby kamery pokazywały miejsca, gdzie znajdują się żywe zwierzęta, włączając w to miejsca rozładunku, korytarze dojazdowe oraz obszary ogłuszania i wykrwawiania. Z obowiązku monitoringu zwolnione są jednak miejsca, w których znajdują się pojazdy transportowe ze zwierzętami oczekujące na rozładunek. Warto zauważyć, że transport i przebywanie w dużym zagęszczeniu w pojazdach jest bardzo stresującym momentem dla zwierząt. Nowe prawo nie daje więc pełnego obrazu ich dobrostanu.

Nagrania muszą być przechowywane przez hiszpańskie rzeźnie przez okres jednego miesiąca od momentu rejestracji. Aby dostosować się do nowego systemu, krajowe zrzeszenia producentów mięsa wydały przewodnik, który ma pomóc spełnić normy monitoringu.

wolowina w rzezni

Jak radzą sobie Anglia, Francja i Niemcy?

Anglia podeszła do monitoringu w rzeźniach bardzo konkretnie. W 2018 roku nakazała obowiązkową instalację telewizji przemysłowej (CCTV) w rzeźniach. Ubojnie miały sześć miesięcy na dostosowanie się do tego przepisu. Kamery muszą być umieszczone tak, aby pokazywać wszystkie obszary, w których przebywają żywe zwierzęta – i rejestrować, bez martwych punktów, ogłuszanie, wykrwawianie zwierzęcia i wszystkie powiązane z tym operacje.

Obraz ma być wyraźny – w przypadku ciemnych obszarów powinno się stosować kamery na podczerwień. Ubojnie są odpowiedzialne za wysoką jakość nagrań oraz za przeszkolenie pracowników w zakresie przechowywania, przetwarzania i udostępniania nagrań (w razie kontroli służb weterynaryjnych). Obowiązek instalacji systemu CCTV w rzeźniach wprowadziła również Szkocja. W Walii i Irlandii Północnej nadal jest to dobrowolne.

We Francji nie ma jeszcze prawnego nakazu monitoringu wizualnego ubojni, jednak producenci są do niego zachęcani. Część rzeźni dobrowolnie stosuje systemy kamer, głównie po to, aby zapobiegać niepożądanym sytuacjom, a także w celu edukacji pracowników. Poza tym francuskie Ministerstwo Rolnictwa zaostrzyło kontrole prowadzone przez służby weterynaryjne, w tym kontrole niezapowiedziane. Był to efekt kompleksowego raportu o dobrostanie zwierząt w krajowych rzeźniach, który wskazał pewne nieprawidłowości.

W Holandii stosowanie telewizji przemysłowej w rzeźniach nie jest obowiązkowe. W 2017 roku producenci mięsa w kraju dobrowolnie zgodzili się na jej instalację we wszystkich dużych i średnich rzeźniach. Podobną inicjatywę podjęły branżowe stowarzyszenia w Dolnej Saksonii, które w porozumieniu z rządem opracowały wytyczne stosowania monitoringu. Niemiecki rząd federalny dąży do tego, aby monitoring wizualny stał się obowiązkowy w ubojniach w całym kraju.

 

swinia uszy pixabay

 

Więcej na temat dobrostanu w ubojniach:

Ubój drobiu: przeszkolony personel kluczowy dla dobrostanu ptaków

 

Źródła dostępne u autorki

Martyna Frątczak
Autor: Martyna Frątczak
Lekarz weterynarii Martyna Frątczak, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Zainteresowana szeregiem zagadnień związanych z medycyną zwierząt, ekologią i epidemiologią, którymi zajmuje się na co dzień również we własnej pracy naukowej.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii: