USD -
3.8317
EUR -
4.2779
GBP -
5.0961
DKK -
0.5735
Wielbłądy mogą w przyszłości zastąpić krowy - są znacznie lepiej przystosowane do upałów, które wraz z globalnym ociepleniem staną się dużym problemem. Powstaje coraz więcej ferm wielbłądów do produkcji mleka na przemysłową skalę. Jest wartościowe odżywczo i może być świetną alternatywą dla osób uczulonych na krowie.
Wielbłądzie mleko w erze przemysłowej
Wielbłądy zostały udomowione przez ludzi ok. 4 tysięcy lat temu, bardzo długo jednak wymykały się nowoczesnym systemom hodowlanym. Tradycyjna produkcja mleka wielbłądziego, stosowana od tysięcy lat, opiera się na wolnym wypasie zwierząt. Wciąż praktykują ją nomadyczne społeczności zamieszkujące obszary pustynne i stepowe. W systemie tym wielbłądy dojone są ręcznie, dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Wymaga to sporego doświadczenia i umiejętności, ponieważ wielbłądy są nieprzewidywalne w zachowaniu i potrafią być agresywne.
Dzisiaj wielbłądy są coraz częściej zamykane w komercyjnych, rozległych gospodarstwach mlecznych na Bliskim Wschodzie. Dój odbywa się tam przy użyciu maszyn specjalnie dostosowanych do wielbłądów. Wszystko wskazuje na to, że wielbłądy da się utrzymywać w przemysłowych systemach analogicznych do systemów utrzymania krów mlecznych. Wciąż są jednak znacznie mniej wydaje od krów o genetyce nastawionej wyłącznie na produkcję mleka – i mniej posłuszne w obsłudze.
To jednak cechy, które można ukształtować wraz z dalszą selekcją hodowlaną. Pod wieloma względami wielbłądy są idealnymi zwierzętami hodowlanymi przystosowanymi do zmieniającego się klimatu. Wielbłądy ewoluowały, aby radzić sobie z ekstremalnie gorącymi dniami i mroźnymi pustynnymi nocami. Potrafią przetrwać bez wody i pokarmu nawet kilka dni. Mogą więc odegrać kluczową rolę w produkcji żywności w przyszłości, zwłaszcza na suchych i pustynnych obszarach. Warto dodać, że wytwarzają one mniej metanu niż krowy, owce i inne przeżuwacze.
Od piasków pustyni do półek sklepowych
Powstawanie przemysłowych ferm napędzane jest przez rosnący popyt na mleko wielbłądzie, traktowane jako świetna alternatywa dla mleka krowiego, owczego i koziego. Mleko wielbłądzie ma niską zawartość tłuszczu i jest niezwykle bogate w witaminę C. Poza tym zawiera znacznie mniej laktozy i białek wywołujących alergie u ludzi. Jest ubogie w cholesterol, ale bogate w zdrowe, nienasycone kwasy tłuszczowe. Mleko wielbłądzie poleca się zwłaszcza w żywieniu dzieci i alergików.
Świeże mleko wielbłądzie ma łagodny smak. W tradycyjnej hodowli jest zależny od roślinności, na której pasą się wielbłądy i w określonych porach roku jest słodszy. Laktacja u wielbłądów trwa dłużej niż u krów mlecznych, bo nawet 24 miesiące. W tym czasie wydajność mleczna jest zmienna i zazwyczaj nie przekracza 25 kg mleka dziennie. Trwają prace, aby znacznie ją podnieść. Urządzenia udojowe dla wielbłądów, pozwalające na sprawniejsze pozyskiwanie mleka, pojawiły się na rynku dopiero w ciągu ostatnich 20 lat.
Technolodzy żywności nadal mają problem ze znalezieniem sposobu, aby produkować sery z mleka wielbłądów na przemysłową skalę. Ze względu na specyficzny skład białek mleka wielbłądziego jest to bardzo trudne. Doświadczeni hodowcy prowadzący tradycyjną hodowlę potrafią jednak wytwarzać z niego utwardzany twaróg, który nadaje się do długiego przechowywania.
Tak wygląda komercyjna produkcja mleka wielbłądziego:
Przyszłościowy, intratny biznes
Rosnący popyt na świeże i sproszkowane mleko wielbłądzie sprawia, że pojawia się coraz więcej małych gospodarstw mlecznych nastawionych na jego produkcję. Niedawno zajęły się nią nawet społeczności Amiszów w Stanach Zjednoczonych, we współpracy z Arabią Saudyjską. Ten trend skłania kapitalistycznych przedsiębiorców do rozwijania przemysłowych hodowli i do selekcji hodowlanej wielbłądów w stronę wyższej wydajności mlecznej. Hodowle utrzymujące tysiące wielbłądów powstały m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) i Arabii Saudyjskiej. Największa z nich utrzymuje ponad 10 000 zwierząt. Poza mlekiem fermy te produkują też mięso – z tuczu samców wielbłądów.
Hodowla wielbłądów na skalę przemysłową nadal wiąże się z wieloma wyzwaniami. Przykładowo samce stają się bardzo agresywne, a nawet niebezpieczne dla ludzi w okresie rozrodczym. Mimo tego, oczekuje się, że branża będzie szybko się rozwijać. Szacunkowa przyszła wartość światowego rynku mleka wielbłądziego – do 2030 roku - będzie się wahać od 2 miliardów do 13 miliardów dolarów amerykańskich.
W Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Omanie wielbłądy stały się symbolami dziedzictwa kulturowego. Wyścigi i „konkursy piękności” wielbłądów przynoszą hodowcom astronomicznie wysokie dochody. To cały osobny biznes, który napędza rozwój klonowania zwierząt i innych zaawansowanych technik reprodukcyjnych.
Inwestorzy z Bliskiego Wschodu zauważają przede wszystkim ekonomiczny potencjał wielbłądów w dobie zmian klimatycznych. Uprzemysłowienie ich hodowli może jednak nie być pozytywnym zjawiskiem. Zagraża nomadycznym społecznościom, których podstawą przetrwania jest hodowla wielbłądów. Może oznaczać dla nich utratę nie tylko ważnego źródła zarobku, ale również tradycji i dziedzictwa kulturowego.
Na podstawie:
theconversation.com
