Pogłowie bydła w Unii Europejskiej zmniejsza się od lat. Komisja Europejska uważa, że w średnioterminowej perspektywie rynkowej tendencja ta będzie kontynuowana w latach 2023 i 2024. Nawet rekordowo wysokie ceny wołowiny i mleka w zeszłym roku nie były w stanie odwrócić tej tendencji.
Hodowcy bydła mlecznego i mięsnego muszą radzić sobie ze znacznie spadającymi marżami zysku ze względu na wysokie koszty paszy, energii i pracy. Głównym wyzwaniem dla hodowców bydła są ciągle zmieniające się przepisy, które wymagają znacznych inwestycji finansowych i zmian w zarządzaniu przedsiębiorstwem. To niepokoi wielu rolników, bowiem zmiany uniemożliwiają inwestycje i ograniczają możliwości sprzedaży. Na przykład, chociaż wywóz bydła z UE, w szczególności do Turcji, wyraźnie wzrósł w 2022 r., to jednak analitycy spodziewają się, że unijne przepisy dotyczące dobrostanu zwierząt w zakresie transportu zwierząt znacznie ograniczą w przyszłości wywóz żywego bydła.
Pogłowie bydła w Europie będzie nadal spadać
W przypadku zachodnich państw członkowskich UE posiadających duże stada bydła, takie jak Francja i Niemcy, analitycy Departamentu Rolnictwa USA (USDA) spodziewają się dalszego spadku pogłowia bydła ze względu na brak wsparcia dla tego sektora. Ze względu na zmniejszającą się liczbę krów i kurczącą się podaż młodych zwierząt, ostatecznie spada także liczba ubojów w UE. Według szacunków Komisji w 2023 r. produkcja wołowiny będzie spadać piąty rok z rzędu. Jednak ograniczona unijna i światowa podaż wołowiny powinna wspierać europejskie ceny bydła – tak przynajmniej uważają analitycy Komisji. Ma to jednak negatywny wpływ na konkurencyjność UE na rynkach zewnętrznych. Z drugiej strony stosunkowo wysokie ceny wołowiny ograniczają sprzedaż detaliczną i gastronomiczną oraz import – szczególnie wołowiny wysokiej jakości. Oczekuje się, że eksport wołowiny z UE również spadnie ze względu na niską podaż wewnętrzną.
Komisja Europejska zakłada, że pogłowie bydła w Europie będzie nadal spadać. Powodem jest to, że hodowcy bydła w dalszym ciągu borykają się z wysokimi kosztami paszy, co negatywnie wpływa na rentowność. Jednocześnie popyt pozostaje ograniczony, ponieważ wyższe ceny sprzedaży zachęcają konsumentów o niskich dochodach do przechodzenia na tańsze mięso, takie jak drób. Oprócz negatywnych czynników rynkowych hodowcy bydła w wielu krajach i regionach UE cierpią z powodu suszy, która prowadzi do ograniczonej dostępności paszy.
Najbardziej znaczące spadki pogłowia – zwłaszcza bydła mlecznego – spodziewane są we Francji, a także w Hiszpanii i Portugalii, które dotknięte są głęboką suszą. W Niemczech pogłowie bydła również w ostatnim czasie nieznacznie spadło. Według stanu na 3 maja 2023 r. w Niemczech utrzymywano 10,9 mln bydła, w tym 3,8 mln krów mlecznych. To o 0,5 proc. mniej bydła i o 0,9 proc. mniej krów mlecznych niż w listopadzie 2022 roku.
Spada liczba ubojów
W I półroczu 2023 r. ubój bydła w UE spadł o 3,8 proc., głównie z powodu mniejszej liczby ubijanych krów i jałówek. Komisja spodziewa się niedawno spadku produkcji w całym roku o prawie 2 procent.
W obliczu spadających cen mleka i suszy na południu Europy USDA spodziewa się nawet spadku produkcji o 3,0 proc. Ze względu na mniejszą liczbę krów i wynikającą z tego kurczącą się podaż młodych zwierząt analitycy spodziewają się, że produkcja w UE będzie nadal spadać zarówno w latach 2023, jak i 2024.
Najbardziej znaczące spadki produkcji spodziewane są obecnie we Francji i Włoszech. W Niemczech w pierwszej połowie 2023 r. ubito około 1,4 mln bydła. W porównaniu do roku poprzedniego oznacza to niemal stabilną liczbę ubojów. Jednocześnie o prawie 1 proc. wzrosła ilość wyprodukowanej wołowiny.
Źródło: Agrarheute