Mięso daje w kość wędlinom - podaje dzisiejszy "Puls Biznesu". Autorzy artykułu wskazują na trend, który do tej pory na polskim rynku był niespotykany. Branża nie spodziewała się, że konsumenci aż tak mocno zareagują na taniejące w związku z nadpodażą mięso wieprzowe.
W artykule czytamy, że Polacy szturmem ruszyli po tanie mięso wieprzowe. Przetwórcy mówią o wzroście sprzedaży od kilkunastu do nawet 100 proc. Wszystko przez rosnące różnice w cenie mięsa i wędlin. Różnica w cenie pomiędzy tańszą wędzonką a schabem, który można przygotować samodzielnie, to dziś około 40 proc., a w przypadku szynki — surowej i przetworzonej — to 50 proc.
Wynika z tego jasno, że polski konsument zamiast kupować tanie wędliny o słabej jakości, woli kupić mięso i z niego w domowych warunkach przygotować wędlinę. Nie jest to ani trudne, ani tez kosztowne, wiec koniec końców okazuje się, że dobra gotowana lub wędzona szynka, pieczony schab są dużo tańsze niż wątpliwej jakości wędzonka lub szynka z 40-procentową zawartością mięsa ze sklepu.
Im społeczeństwo jest bogatsze, tym bardziej świadome. Jemy mniejsze ilości, ale wybieramy znacznie lepszą jakość żywności. Sięgamy po towary z coraz wyższych półek, ale jednocześnie liczymy, kalkulujemy i sprawdzamy - co ciekawe - także w okresie świąt, kiedy mimo wszystko kupujemy znacznie więcej. "Kazus branży mięsnej dowodzi jednak, że nadal ważna jest cena" - wskazuje Puls Biznesu.