Europejscy producenci nawozów niepokoją się dużym importem z Rosji. Według Eurostatu, na Rosję przypada około jednej trzeciej importu mocznika do Unii Europejskiej, a ubiegłoroczny wolumen był bliski rekordu.
- Dla Europy istnieje realne ryzyko uzależnienia się od tanich rosyjskich nawozów mocznikowych. Z punktu widzenia europejskiego bezpieczeństwa żywnościowego jest to okropne – powiedział dyrektor generalny Fertilizers Europe, Antoine Hodja.
Stowarzyszenie branżowe Fertilizers Europe uważa, że rosnący import z Rosji podważa wysiłki na rzecz przywrócenia mocy produkcyjnych, które zostały zawieszone dwa lata temu. W 2022 r., w szczytowym momencie kryzysu energetycznego, wstrzymano większość produkcji nawozów w Europie, ponieważ rosyjska inwazja na Ukrainę ograniczyła dostawy rosyjskiego gazu i zwiększyła koszty produkcji. Gaz jest kluczowym surowcem do produkcji nawozów azotowych.
Hodja nazywa tę sytuację „bardzo niebezpieczną” dla europejskiego przemysłu, a także długoterminowym ryzykiem dla rolników na kontynencie. - Niedobrze jest być zależnym od kogokolwiek, zwłaszcza od Rosji. Jednocześnie pieniądze te zostaną wykorzystane do finansowania wojny i agresji – dodał.
Źródło: latifundist.com