Rosyjska agresja na Ukrainę szkodzi rynkowi wieprzowiny w kraju kandydującym do Unii Europejskiej. Oprócz zniszczonych obiektów produkcyjnych i infrastrukturalnych, spadek liczby ludności, wywołany migracją wojenną i utratą dochodów, spowodował załamanie popytu.
Według Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA) konsekwencje wojny w sektorze trzody chlewnej nie są tak dotkliwe, jak na przykład w sektorze hodowli bydła. Jeszcze przed rosyjskim atakiem sektor znajdował się w długoterminowej tendencji spadkowej w wyniku restrukturyzacji z produkcji domowej na produkcję przemysłową.
Na początku 2024 r., przy szacunkowej liczbie 5,11 mln świń, nastąpił nawet umiarkowany wzrost pogłowia świń o 1% w stosunku do roku poprzedniego, do czego przyczynił się również wyższy poziom cen dla producenta. Jednak w porównaniu z 2022 r. populacja spadła o około 600 000 zwierząt, czyli o 10%. W bieżącym roku ukraińska produkcja wieprzowiny ma wynieść 670 tys. ton, co oznaczałoby wzrost o 1,5% w porównaniu z rokiem 2023.
Podobnie jak przed wojną, krajowa produkcja wieprzowiny w 2024 roku nie będzie wystarczająca dla samowystarczalności Ukrainy. Według prognozy USDA, aby pokryć zużycie, trzeba będzie zaimportować około 19 tys. ton. W 2022 r. było ich jeszcze 62 tys. ton, jednak w 2023 r. import załamał się ze względu na wysokie ceny importowanego mięsa.
Ilości wymagane z zagranicy również będą niższe w 2024 r., gdyż oczekuje się, że spożycie wieprzowiny na Ukrainie spadnie o około 7% do 688 tys. ton. Głównymi krajami, które dostarczają wieprzowinę za Bug są Dania, Holandia i Polska. Eksport wieprzowiny z Ukrainy jest ograniczony ze względu na afrykański pomór świń (ASF) i wynosi zaledwie 1000 ton.
Źródło: SUS Online