Piłkarskie Euro daje krótki impuls do podwyżek cen żywca wieprzowego. Jak jest w Polsce?

- Na początku zeszłego tygodnia zakłady w Polsce obniżyły swoje stawki o około 20 groszy. W tym tygodniu, na chwilę obecną stawki są bez zmian i wynoszą maksymalnie w okolicach 9,60-9,70 zł za kg w klasie E – komentuje aktualną sytuację rynkową Bartosz Czarniak ze związku Polsus.

 

Pomimo ostrych zawirowań na giełdzie ISW, parkiet VEZG pozostaje niewzruszony i kolejny raz ustala cenę rekomendowaną na poziomie 2,20 Euro za kg przy tuszy o zawartości mięsa 57%. W przeliczeniu na polską walutę jest to równowartość 9,54 zł/kg. Warto zauważyć, że na ostatniej sesji rozpatrywano ceny w przedziale 2,20-2,25 Euro/kg, a więc może to budzić nadzieje do podwyżek.

 

 

Wróćmy jednak do sytuacji na małym parkiecie, gdzie cena w piątek gwałtownie wystrzeliła, a we wtorek wróciła w okolice wcześniejszych notowań. Nie ma co ukrywać, że w systemie sprzedaży ISW zaopatrują się głównie małe zakłady, które to w ten sposób uzupełniają swoje zapotrzebowanie, a ono wzrosło wraz z rozpoczęciem się turnieju EURO 2024 w Niemczech. Oczywiste jest, że na turniej do naszego sąsiada przyjechało wielu kibiców, którzy w przerwie między meczami uwielbiają dobrze zjeść, a to napędza popyt na wieprzowinę. To wyjaśnia nagły wzrost zainteresowania wieprzowiną na małej giełdzie i skokowy wzrost ceny. Skąd więc wtorkowy spadek? Z tej samej przyczyny co nagły wzrost. Turniej trwa krótko i nie jest to stały trend, który wpłynie na rynek w szerszym zakresie, a jedynie zadziała okresowo i to w bardzo krótkim czasie w skali roku. Widać to po ilości sprzedanych świń, gdzie pomimo zwiększanej podaży, każda ilość znajduje nabywców.

 

Dostęp do mięsa z importu będzie ograniczony 

 

Moim zdaniem obecny okres, pomimo wzmożonego zapotrzebowania, nie znajdzie odzwierciedlenia w wyższych stawkach, jednakże zapewni na rynku spokój i brak jakichkolwiek ruchów prowadzących do spadków i to pomimo niepokojących wydarzeń politycznych. Tak bowiem należy rozumieć przepychanki europejsko-chińskie, dotyczące cła na część towarów wzajemnego handlu. Chodzi tu o zapowiedzi wprowadzenia wyższych ceł na auta elektryczne sprowadzane z dalekiej Azji, których to ceny są obecnie bezkonkurencyjne z europejską motoryzacją. Na taką informację Pekin zapowiedział, że wprowadzi wyższe cła na wieprzowinę sprowadzaną z UE. Taki rozwój sytuacji dotknie przede wszystkim Hiszpanię, Francję oraz Danię, ale także pośrednio Niemcy, które nie mogą wprawdzie eksportować mięsa do Państwa Środka ze względu na ASF, ale skutecznie zablokowałoby to też obecnie prowadzone rozmowy odnośnie na rejonizację produkcji wieprzowiny w Niemczech z Chinami. Przypomnę tylko, że rządy Niemiec i Chin rozmawiają na temat ewentualnego uznania rejonizacji eksportu wieprzowiny od naszego zachodniego sąsiada. Jeśli rozmowy te zakończyłyby się sukcesem, to Niemcy mogłyby eksportować mięso ze świń z rejonów nieobjętych ograniczeniami ASF.

 

A jak sytuacja wygląda w kraju? Na początku zeszłego tygodnia zakłady w Polsce obniżyły swoje stawki o około 20 groszy. W tym tygodniu, na chwilę obecną stawki są bez zmian i wynoszą maksymalnie w okolicach 9,60-9,70 zł za kg w klasie E. Na pewno ze względu na Euro 2024 dostęp do mięsa z importu będzie ograniczony, co może budzić nadzieję na chociaż krótkotrwałe podwyżki w skupach.

 

 

Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)