Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej opublikował na stronie związku tekst, w którym podnosi temat używania terminu "fermy przemysłowe".
- Fermy macior powyżej 750 szt. oraz fermy tuczowe powyżej 2000 tuczników często określane są jako „przemysłowe”. Niektórzy nie zaliczają dużych ferm do działalności rolniczej tylko do przemysłowej. Wzbudza to nasze zdziwienie, gdyż można z tego wyciągnąć błędny wniosek, że w UE krajami rolniczymi są tylko Polska i Rumunia, a w takich krajach jak Dania, Holandia, Niemcy czy Hiszpania nie ma rolnictwa, a tuczniki produkowane są przez przemysł - czytamy na stronie związku.
Może się wydawać, że temat jest błahy. Jednak po zgłębieniu tematu niemal każdy rolnik przyzna rację specjaliście związku. - Jeżeli tak jest (że tuczniki produkowane są na zachodzie przez przemysł - przyp. red.), to dlaczego produkcja żywca wieprzowego w tych krajach włączona jest do wspólnej polityki rolnej?. Aby nie mylić pojęć proponujemy zamiast terminu „fermy przemysłowe” używać „fermy towarowe”. Skala produkcji nie decyduje przecież o klasyfikowaniu działalności do rolniczej lub przemysłowej - argumentuje A. Dargiewicz.