W latach urodzaju Rosja importuje niewielkie ilości zbóż, które nie mają większego znaczenia dla rosyjskiego bilansu zbożowego. Jednak w bieżącym sezonie sytuacja jest odmienna.
Dotkliwa susza spowodowała rozległe straty w uprawach zbożowych. Import może więc być istotnym czynnikiem równoważącym bilans – uważają analitycy wiodącej, rosyjskiej firmy analitycznej – SovEcon.
W sezonach dobrych zbiorów rosyjski import zbożowy wynosi około 1 miliona ton. Sprowadzone zboże pochodzi przede wszystkim z Kazachstanu i trafia do sąsiadujących regionów, tj. na Ural i Syberię.
Także w bieżącym sezonie Kazachstan będzie najprawdopodobniej głównym dostawcą pszenicy konsumpcyjnej na rosyjski rynek, natomiast z Ukrainy będzie sprowadzana kukurydza. Prognozy importu zbóż do Rosji są zróżnicowane – od 1,5 mln ton (łącznie z mąką, według SovEcon) do 2,5 mln ton (w tym 1,9 mln ton pszenicy według IKAR).
Tegoroczne zbiory nie były aż tak niskie, aby Rosja odnotowała znaczący deficyt. Spodziewana jest produkcja zbożowa w przedziale od 70 do 75 mln ton. Wewnętrzne zużycie jest szacowane na 70 mln ton. Jeśli eksport osiągnie 10-12 mln ton (w takiej wysokości jest prognozowany), to wówczas zapasy zmniejszą się z obecnych 15 mln ton do 5 – 8 mln ton. W skali całego kraju nie powinno więc być problemów w zaopatrzeniu w zboża, jednak w kilku regionach (północny-zachód i daleki wschód) może dochodzić do lokalnych deficytów, które mogą zostać wyrównane przez import – ocenia rosyjski instytut rolnictwa i badań rynkowych (IKAR).
Źródło: FAMMU/FAPA