Do końca bieżącego roku planowane jest skierowanie na rynek około 1 mln ton ziarna, tj. około 20% posiadanych przez Rosjan zapasów interwencyjnych. Obecnie wysokość zapasów interwencyjnych w Rosji wynosi 4,751 mln ton.
Zboże będzie odsprzedawane ze zniżką – do 15%. Pszenica klasy czwartej ma być sprzedawana po 7200 rubli za tonę (232 USD/tonę), a klasy trzeciej – po 7600 rubli za tonę (245 USD/tonę).
Ziarno to ma trafić przede wszystkim do rejonów zagrożonych wystąpieniem niedoborów, tj. na Ural, Syberię oraz na Daleki Wschód.
Niektórzy analitycy są jednak zdania, że zarówno ilość ziarna skierowana do odsprzedaży, jak i fakt ich przeznaczenia tylko dla wybranych rejonów, nie poprawi sytuacji w środkowej części kraju. Tak twierdzą między innymi analitycy z rosyjskiego instytutu badań rynkowych IKAR.
Wraz z wprowadzeniem przez sąsiadującą Ukrainę restrykcji w eksporcie pszenicy, powraca jak bumerang temat ewentualnego zastosowania obostrzeń w rosyjskim eksporcie zbóż, a zwłaszcza pszenicy.
Jak do tej pory Rosja konsekwentnie dementowała wszelkie pogłoski o zastosowaniu nie tylko najbardziej drastycznego instrumentu, jakim jest zakaz wywozu, ale i łagodniejszych restrykcji w eksporcie. Jak na razie oficjalne stanowisko rosyjskich władz w tej kwestii pozostaje bez zmian, ale uczestnicy rynku nieustannie jednak mają wątpliwości. Wydaje się, że rynek cały czas bierze pod uwagę także i taką ewentualność.
Prawdopodobnie tak czy inaczej Rosja nie będzie miała zbyt wiele do zaoferowania i jej udział w światowym eksporcie w pozostałej części bieżącego sezonu handlowego będzie marginalny.
Oceny sytuacji w Rosji są jednak rozbieżne. Według rosyjskiego związku zbożowego, do końca bieżącego roku rosyjski eksport zbóż wyniesie 14-15 mln ton.
Według rosyjskiego ministra rolnictwa, tegoroczne zbiory zbóż w Rosji wyniosły zaledwie 70 mln ton, znacząco poniżej 94 mln ton w ubiegłym sezonie.
Źródło: FAMMU/FAPA