Minister Robert Telus zwrócił uwagę, że obecna sytuacja w rolnictwie wynika przede wszystkim ze skutków wojny za naszą wschodnią granicą, z napływu produktów rolnych na nasz rynek. – Dlatego jesteśmy z rolnikami w tej trudnej sytuacji. Dlatego proponujemy tak wiele pomocy – powiedział wczoraj w Częstochowie minister i dodał, że jest to pomoc doraźna, wynikająca z potrzeby chwili.
W Częstochowie rozpoczęła się wczoraj XXXII Krajowa Wystawa Rolnicza, która towarzyszy Ogólnopolskim Dożynkom Jasnogórskim. Szef resortu rolnictwa na konferencji prasowej poświęconej temu wydarzeniu przypomniał, że jego pierwszym zadaniem po objęciu funkcji ministra było doprowadzenie do sytuacji, aby przed żniwami opróżnione zostały magazyny. – Dziś mogę z dumą powiedzieć, że się udało. Przez sześć miesięcy, wliczając w to także marzec, kiedy nie byłem jeszcze ministrem, z Polski udało się wyeksportować ponad 7 milionów ton zboża – poinformował minister.
- 15 kwietnia br. stała się sprawa bardzo ważna – rząd Prawa i Sprawiedliwości pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego zatrzymał granicę. Ta decyzja była dla – nie wbrew, nie przeciw, ale dla polskiego rolnika, w interesie Polski, ale również dla Unii Europejskiej i również dla Ukrainy – zaznaczył minister Robert Telus.
Szef resortu rolnictwa podkreślił, że ta decyzja zmieniła myślenie na cały problem, który dopiero wówczas zauważyła Komisja Europejska. – Wtedy zawiązała się koalicja pięciu krajów przyfrontowych i KE musiała zareagować. Wydała decyzję o wstrzymaniu importu najpierw do 15 czerwca br., a następnie do 15 września br. Nie przedstawiła za to żadnych argumentów merytorycznych co do tych dat. Dlatego po raz kolejny deklaruję, że jeżeli nie nastąpi przedłużenie zakazu po 15 września to wprowadzimy go sami – zapewnił minister Robert Telus podkreślając jednocześnie, że tranzyt będzie kontynuowany.
Źródło: MRiRW